Opublikowano Dodaj komentarz

Czy Minelab okłamał swoich użytkowników?

Jeden z amerykańskich YouTuberów rozpętał wojnę twierdząc, że Minelab okłamał użytkowników deklarując 50% więcej mocy w Manticorze, co nie zgadza się z normami FCC podanymi wraz urządzeniem. Uściślając tezę chodzi o to, że z danych zadeklarowanych przez producenta nie wynika, żeby urządzenie było mocniejsze niż górna wartość normy, czyli 30 dBm i dotyczy to także poprzedniego modelu Equinox i wielu innych z oferty Australijczyków.

Nie wnikając w szczegóły niekoniecznie musi to działać w ten sposób jak zostało przedstawione. Pole elektromagnetyczne, fale radiowe, kogo to interesuje? Tak naprawdę sprzęt ma być sprawny i skuteczny i w zasięgu finansowym.

Na koniec mania głębokości. Dla mnie liczy się separacja i praca w terenie nadmiernie obciążonym żelazem i śmieciami. Sami wiecie, za mocne światła we mgle i zostajemy oślepieni. Jest jeszcze łatwość nauki, obsługi, wsparcie producenta i cena.

Czy za prawie 10 000 zł dostaniemy urządzenie sporo lepsze?! Nie i absolutnie nie, to nie jest żadna rewolucja, to dobrze wykonany wykrywacz metalu, niestety w cenie niedostępnej dla większości Poszukiwaczy!

Dlaczego żaden kanał na YT o tym poważnie nie wspomina to ciężko stwierdzić. To tak jak porównać Manticore z innymi tańszymi urządzeniami. Czy bije je na głowę pod każdym względem? Nie!

Waga, ergonomia to dostaniemy sporo taniej. Osiągi? Są zbliżone, często różnica to 2-3 cm, a cena o 150% wyższa.

Kto zatem powinien wydać takie pieniądze i dlaczego? Maniacy i doświadczeni użytkownicy, którzy pragną ustawić sprzęt tylko i wyłączenie po siebie i warunki panujące w miejscu poszukiwań. Oni są odbiorcą takich detektorów. Pamiętajmy, że w Polsce legalnie inwestycja sprzęt nie przekłada się na zyski… zresztą różnicę robi dobre miejsce, doświadczenie i na samym końcu sprzęt. W odwrotnej kolejności to nie ma sensu!

Tutaj dane FCC dla Minelaba Manticore (kliknij!)

W tym linku znajdziesz rozwiązanie tej zagadki (kliknij!)