Opublikowano 2 komentarze

Zamknięte pole

Zamknięte pole, to teren, do którego dostęp jest utrudniony. Stara jednostka wojskowa, poligon, obszar zamknięty i przez wiele lat niedostępny to prawdziwa gratka i szansa dla Poszukiwaczy.

To co było zastrzeżone dla wybranych zawsze kusi, oczywiście nie zwalania nas z odpowiedzialności i pozyskania wszelkich zgód. Prywatna działka i las mogą być dla nas prawdziwą okazją na niebanalne znaleziska, ale zawsze są czyjąś własnością i czy się to nam podoba czy nie warto to uszanować.

W pierwszej kolejności udajemy się do właściciela z odpowiednim załącznikiem jak mawia mój kolega Marek z Gdańska. To sprawdzona metoda i prawie zawsze działa. Bezpośrednia konfrontacja przełamuje lody, a my pozyskujemy szereg dodatkowych informacji na temat otoczenia, które nas interesuje. Często można dowiedzieć się więcej o sąsiadującym polu oraz jego właścicielu, o czym możemy zapomnieć próbując pozyskać takie informacje formalnie przez urząd. Sorry mamy RODO i nie ma tematu. Dobrą zasadą jest odwiedzenie sąsiadów i poinformowanie o naszej bytności. Unikniemy problemów i tłumaczenia się bez sensu.

Empatia to klucz to sukcesu, zawsze warto rozmawiać i być życzliwym. Z własnego doświadczenia wiem, że właściciel pozwoli nam kopać w świeżo zrobionym trawniku, bo sam jest ciekaw tego co wyjdzie… to dobra zabawa. Wiele osób interesuje się historią.

Warto także być kulturalnym i zakopywać dołki i zabierać śmieci. Sprzątanie i ekologia są na topie i jeśli nawet kogoś nie interesują zbytnio wykrywacze metalu to zostawimy po sobie miłe wspomnienie i otworzymy szansę na kolejne poszukiwania.