Opublikowano Dodaj komentarz

Woda

Dzisiaj będzie na mokro. Wodoodporność to najbardziej niedoceniania cecha. Każdemu kojarzy się to z plażą, jeziorem, brzegiem rzeki. Współczesne śmieci. Błąd. Może na kąpieliskach, ale nie w lasach.

Mój świętej pamięci kolega Peter Olszewski, wiele lat temu przerzucił się na zbiorniki wodne. Porzucił pola. Patrzyliśmy na to z pewnym niedowierzaniem. Dorosły chłop zwariował.

Jak się okazało później w tym szaleństwie była metoda! Stawiki, jeziorka i oczka w środku lasu to najbardziej niedoceniane i nieprzeszukane miejsca. Tutaj ludzie od wielu wieków się kąpali, tutaj poili konie, rozbijali obozowiska, zdejmując ubrania gubili bardzo cenne przedmioty. Zbiorniki wodne tego typu często dawały jedyną możliwość odpoczynku i były punktem spotkań na danej trasie. Rycerze, żołnierze, partyzanci deponowali swoje najcenniejsze przedmioty marząc o powrocie, kiedy sytuacja się uspokoi.

To bardzo trudne technicznie miejsca, mokradła i bagnista woda to potencjalne niebezpieczeństwo bez powrotu. Warto się ubezpieczyć w postaci sprzętu i osób do pomocy. Wcześniej wspomniany Piotr działał głównie solo, a efekt jego poszukiwań był naprawdę imponujący. Pamiętam ten dzień, kiedy pokazał mi spore metalowe pudełko pełne ręcznie robionych ozdób (sztuka okopowa), monet i biżuterii. Nie mogłem uwierzyć. Totalny szok! Takie fanty z bagnistego oczka w lesie? Niemożliwe, a jednak!

Trzeba umieć myśleć z zewnątrz pudełka, a nie z jego środka!

Jeśli podobał się wam ten artykuł lub nie piszcie pod nim co o tym sądzicie, z chęcią poznam wasze zdanie na ten temat. Artykuł napisany ku pamięci mojego kolegi Petera Olszewskiego.