Opublikowano Dodaj komentarz

Nowe przepisy co nas czeka?

Wykład

Trzeba przyznać, że mgr. Jakub Artemiuk poprowadził świetnie wykład na temat nowych przepisów dotyczących poszukiwań, a zwłaszcza części najbardziej nas interesującej i dotyczącej nas Poszukiwaczy, użytkowników wykrywaczy metali. Analiza była chłodna i rzeczowa, daleka od personalnych wycieczek dobrze znanych nam z mediów społecznościowych.

Jak zatem będą wyglądały przepisy w dniu ich wejścia w życie tzn. 1 maja 2024?

Po pierwsze nie ma żadnych potwierdzonych informacji, że baza dla poszukujących zabytki w ogóle powstanie. Ministerstwo Kultury nie zleciło jej tworzenia, a zdać sobie trzeba sprawę, że proces tworzenia takiej bazy od zera i digitalizacji danych, które nie zostały nomen omen udostępnione to minimum parę lat i to przy pełnym wsparciu finansowym i logistycznym. Mówimy tu o milionach złotych z naszej kieszeni…

 

Jak widać z powyższego stwierdzenia, już ktoś na etapie projektu nie podszedł do sprawy uczciwie i po prostu nas wszystkich najnormalniej w świecie oszukał. Dlaczego? Tego na pewno dowiemy się niebawem, ale do brzegu.

Alternatywy

Jakie zatem pozostają nam alternatywy? Nie wygląda to dobrze.

  1. Vacatio Legis, czyli przesunięcie w czasie wejście nowelizacji. Co to oznacza? To oznacza jeszcze bardziej zmniejszenie szans na powstanie bazy.
  2. Wejście w życie martwego przepisu. W mocy pozostają obowiązujące rozporządzenia i nie będzie możliwości zgłoszenia nowych wniosków i tym samym poszukiwania.
  3. Wejście w życie nowej ustawy i bazowanie na nowej interpretacji prawnej. Zgłoszenie było by czynnością administracyjną regulowaną przez KPA. Zgłoszenia takie można składać w sposób określony przez art. 63 par 1 KPA. Niestety do tego Pan Jakub Artemiuk nie umiał się odnieść z powodu braku wiedzy w tym zakresie, co jest rzeczą logiczną.

 

Materiał zapis video ze spotkania, źródło: Seminarium Doktoranckie z Numizmatyki Antycznej – kanał YouTube:

YouTube player

 

Burza w mediach społecznościowych

Jakie wnioski z tego wynikają? Sprawa jest o tyle skomplikowana, że obecna zmiana władzy poprze lobby archeologiczne nie uwzględnione przy tworzeniu projektu przez PZE. Nastąpią naciski na zmianę nowelizacji i zostanie wprowadzone nowe rozporządzenie dużo bardziej niekorzystne dla poszukiwaczy. Na koniec wisienka trochę głosów z mediów społecznościowych:

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube
Zapraszamy na naszgo BLOGA

Opublikowano Dodaj komentarz

AI pomaga na OMNITRON.pl

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje zakupy wykrywaczy metali na OMNITRON.pl

W dzisiejszych czasach, poszukiwanie odpowiedniego wykrywacza metali może być zadaniem wysoce skomplikowanym i czasochłonnym. Istnieje wiele różnych modeli i marek, z różnymi funkcjami i technologiami. Na szczęście, strona OMNITRON.pl wprowadziła innowacyjne rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, które znacznie ułatwiają proces zakupowy oraz dostarczają cennych informacji na temat wykrywaczy metali.

Porównanie Wykrywaczy Metali z Wykorzystaniem Sztucznej Inteligencji

Jednym z najważniejszych aspektów przy zakupie wykrywacza metali jest możliwość porównania różnych modeli. Na OMNITRON.pl wykorzystywana jest zaawansowana sztuczna inteligencja do automatycznego porównywania urządzeń. Dzięki temu użytkownicy mogą łatwo i szybko znaleźć wykrywacz metali, który najlepiej odpowiada ich potrzebom.

Sztuczna inteligencja analizuje różne parametry wykrywaczy metali, takie jak głębokość wykrywania, częstotliwość pracy, rodzaj dyskryminacji i wiele innych. Następnie tworzy ranking urządzeń na podstawie tych parametrów, co pozwala użytkownikom dokładnie porównać różne modele i wybrać ten, który spełnia ich oczekiwania.

Objaśnienie Technologii Wykrywaczy Metali

Kolejnym ważnym aspektem przy zakupie wykrywacza metali jest zrozumienie dostępnych technologii. Sztuczna inteligencja na OMNITRON.pl pomaga w objaśnieniu różnych technologii stosowanych w wykrywaczach metali. Dzięki prostym i zrozumiałym opisom użytkownicy mogą dowiedzieć się, jak działają różne systemy, takie jak technologia VLF (Very Low Frequency) czy PI (Pulse Induction), i jakie są ich zalety i ograniczenia.

Ponadto, sztuczna inteligencja może dostarczać informacje o różnych producentach i ich reputacji na rynku. To pozwala użytkownikom dokładnie ocenić, które marki są godne zaufania i oferują wysokiej jakości wykrywacze metali.

Personalizowane Rekomendacje Zakupowe

Korzystając z zaawansowanych algorytmów uczenia maszynowego, sztuczna inteligencja na OMNITRON.pl może również dostarczać personalizowane rekomendacje zakupowe. Na podstawie preferencji użytkownika, budżetu i innych czynników, AI może sugerować konkretne modele wykrywaczy metali, które najbardziej odpowiadają danym potrzebom.

Podsumowanie

Sztuczna inteligencja stała się nieodłącznym elementem zakupów online, również w przypadku wykrywaczy metali na OMNITRON.pl. Dzięki jej wykorzystaniu, użytkownicy mogą znaleźć idealny wykrywacz metali z łatwością i pewnością, że dokonują najlepszego wyboru. Ponadto, dostępność objaśnień technologii i personalizowanych rekomendacji czyni zakupy bardziej intuicyjnymi i satysfakcjonującymi.

Zdecydowanie warto korzystać z zalet sztucznej inteligencji na OMNITRON.pl, aby znaleźć idealny wykrywacz metali dostosowany do indywidualnych potrzeb i zapewnić sobie efektywne poszukiwanie cennych skarbów lub zabezpieczenie terenu.

Poniżej przykład jak używać AI:

YouTube player
Opublikowano Jeden komentarz

Trzech Króli

Pytacie jaka jest różnica w osiągach i pracy w porównaniu The Legend do Minelab Manticore czy XP DEUSA II. Naprawdę wszystkie te urządzenia są bardzo zbliżone.

Nie wnikam w estetykę, jakość wykonania czy wyważenie tutaj są różnice i czy warte dopłacenia to indywidualna sprawa. Posiadam wszystkie trzy urządzenia.

W szczególnych sytuacjach terenowych różnice pomiędzy nimi to 7 do 20% i to w zależności od sytuacji zmienia się pomiędzy nimi proporcja w przewadze. Są sytuacje, gdzie Deus II jest lepszy, a są miejsca, gdzie Minelab Manticore lub The Legend.

Poziom trudności też jest rożny – tak jak możliwości konfiguracji ustawień. Deus II jest najtrudniejszy w obsłudze, później Manticore i najprostszy The Legend. XP daje wraz Minelabem większe możliwości konfiguracji choć jest to różnica symboliczna. Nokta posiada wadę i zaletę zarazem menu w postaci graficznych ikon, choć przez to nowe funkcje są upchane jako dodatkowe kombinacje klawiszy.

Deus II ma bardzo rozbudowane menu i trzeba ogarnąć co i gdzie się znajduje. Wymaga to sporo więcej czasu.

W bardzo trudnym terenie – astronomiczna ilość żelaza wszystkie trzy detektory pracują bardzo blisko w końcu to ta sama technologia SMF. Różnice są naprawdę niewielkie.

Minelab bardziej postawił na oprogramowanie i jest sporo lepsze, ale jeszcze nie gotowe i wymaga update podobnie jak w Deusie II. Manticore jest najmniej stabilny i wymaga większego doświadczenia od użytkownika. XP w niektórych przypadkach nie radzi sobie z maskowaniem.

The Legend potrzebuje paru bardzo drobnych szlifów w lini audio. Choć to zależy od sytuacji, ustawień i miejsca.

A wy jakie macie na ten temat zdanie?

Opublikowano 3 komentarze

Sztuczna Inteligencja radzi!

Ostatnio sporo się mówi o Sztucznej Inteligencji tzw. AI (Artificial Intelligence), ale nikt nie wpadł na pomysł czy może ona pomóc nam w poszukiwaniach? Postawiłem zadać proste pytanie: Jak zwiększyć efektywność poszukiwań z wykrywaczem metali? Popularny program ChatGPT.

Oto odpowiedź:

Oto kilka sposobów, które pomogą Ci zwiększyć efektywność poszukiwań z wykrywaczem metali:

  1. Zdobądź odpowiedni wykrywacz metali: Wybierz wykrywacz metali, który jest odpowiedni do Twojego poziomu doświadczenia oraz warunków poszukiwań. Wybierz urządzenie z odpowiednią głębokością detekcji, czułością i regulowanymi parametrami.
  2. Poznaj swój sprzęt: Przejdź przez instrukcję obsługi i zrozum, jak działa Twój wykrywacz metali. Poznaj ustawienia i funkcje, aby w pełni wykorzystać jego możliwości.
  3. Wybierz odpowiednie miejsca do poszukiwań: Wybierz odpowiednie miejsca do poszukiwań, np. plaże, parki, pola, lasy, stare zabytki. Miejsca te są często skarbnicą monet, biżuterii i innych przedmiotów.
  4. Zwróć uwagę na warunki pogodowe: Poszukiwania z wykrywaczem metali są najskuteczniejsze w suchych warunkach. W mokrych warunkach grunt może być zbyt trudny do przeszukania.
  5. Używaj odpowiednich akcesoriów: Do poszukiwań z wykrywaczem metali należy wykorzystać odpowiednie akcesoria, takie jak: łopaty, sita, kosze, kije wykrywacza itp.
  6. Bądź uważny i koncentruj się: Poszukiwania z wykrywaczem metali wymagają uważności i koncentracji. Zwróć uwagę na dźwięk sygnału i sygnalizację wizualną, aby w pełni wykorzystać możliwości swojego wykrywacza.
  7. Użyj systematycznego podejścia: Przeszukuj obszar w sposób systematyczny, w pojedynczych pasmach, aby upewnić się, że niczego nie przegapisz.
  8. Dołącz do społeczności poszukiwaczy metali: Dołącz do społeczności poszukiwaczy metali, aby wymieniać się informacjami i zwiększyć swoją wiedzę na temat poszukiwań z wykrywaczem metali.

Pamiętaj, żeby być odpowiedzialnym i szanować miejsca, w których przeprowadzasz poszukiwania.

A wy co o tym sądzicie? Jest ok? Komentujcie poniżej!

Opublikowano Dodaj komentarz

Złagodzenie przepisów prawa uciążliwych dla poszukiwaczy hobbystów

Bardzo ważna petycja, która pokaże ile osób maży o wolności we własnym kraju, i udowodni, że krew przelana przez poprzedników nie wsiąkła w naszą ziemię na daremno. Jeśli nie jest ci obca wolność, honor i szacunek dla własnego kraju podpisz tą petycję.

Link (kliknij!)

Opublikowano Dodaj komentarz

Złoty Serce Tudorów powiązane z Henrykiem VIII znaleziono w UK

Mała dygresja dla tych co na górze i tych co na dole, jak uwalniając prawo i dając szansę społeczeństwu można się cieszyć własnym dziedzictwem i obcować z historią. U nas stan nie osiągalny przez beton na górze i tych na dole którzy na zwykłych śmiertelnikach pragną zarabiać pieniądze. Tymczasem na wyspach:

Złoty Serce Tudorów zostało odkryte za pomocą wykrywacza metali w Warwickshire. Wisior powiązany z Henrykiem VIII jest jednym z tysięcy skarbów odkrytych przez Poszukiwaczy dla British Museum.

Zawieszka w kształcie serca, znaleziona w Warwickshire, ze zdobieniami przedstawiającymi róże Tudorów i krzew granatu. Na rewersie znajdują się litery „H” i „K”, które mają odnosić się do Henryka VIII i jego pierwszej żony, Katarzyny Aragońskiej

Muzeum poinformowało, że w 2021 roku zarejestrowano ponad 45 000 znalezisk archeologicznych i ponad 1000 skarbów. Taki się szuka w wolnym kraju!!!

Ozdobny przedmiot, odkryty przez Charliego Clarke’a za pomocą wykrywacza metali, posiada emaliowane motywy z napisami i zawieszony jest na złoty łańcuchu składający się z 75 ogniw. Dwugłowa biało-czerwona róża na przodzie wisiorka była symbolem używanym przez Tudorów od 1486 roku, natomiast granat był herbem Katarzyny Aragońskiej. Wisior z XVI wieku był jednym z wielu obiektów przedstawionych w rocznym raporcie muzeum Treasure i rocznym raporcie programu Portable Antiques Scheme (PAS), który podkreśla archeologiczny wkład brytyjskiego społeczeństwa.

Muzeum zwróciło również uwagę na srebrną końcówkę paska, zaprojektowaną do wykończenia płaskiego paska tkaniny lub skóry, znalezionego w Hampshire także przez Poszukiwacza z wykrywaczem metalu. Średniowieczny obiekt, którego początki sięgają XIV wieku, posiada zdobienia z motywami zwierząt i prawdopodobnie należał do kupca.

W 2021 roku hrabstwem, które odkryło najbardziej spektakularne znaleziska, było Gloucestershire. Zgłoszono 8113 przedmiotów, także w Suffolk i Lincolnshire, zgłosiły ponad 4000 odkryć. Najwięcej skarbów zgłoszono w Norfolk i Kent. Zgodnie z ustawą o skarbach z 1996 r. każdy znalazca ma prawny obowiązek zgłaszania władzom lokalnym wszystkich znalezisk potencjalnych skarbów.

Charlie Clarke, po lewej który odkrył wisiorek z Warwickshire, obok Hartwig Fischer dyrektor The British Museum, który powiedział, że to „fantastyczne”, że tak wiele znalezisk zostało zarejestrowanych i zakupionych przez muzea dla pożytku publicznego.

„British Muzeum jest dumne ze swojej roli w prowadzeniu programu Portable Antiquities Scheme i nadzorowaniu administrowania ustawą Treasure Act 1996 w Anglii. „To fantastyczne, że w 2021 roku zarejestrowano tak wiele znalezisk” – powiedział. Duncan Wilson, dyrektor generalny Historic England, powiedział: „Ten piękny wisiorek jest ekscytującym odkryciem, które daje nam namacalny związek z Henrykiem VIII i Katarzyną Aragońską i wzbogaca nasze zrozumienie ówczesnego dworu królewskiego”

Źródło: BBC News

Opublikowano 4 komentarze

Złoto, srebro i diamenty

Patrzę z przerażeniem jak paru znanych Youtuberów kreuje rzeczywistość poszukiwań, co chwila jakiś depozyt, cenna moneta, złota obrączka. Co odcinek nowe znalezisko. Całkiem jak na planie filmowym, gdzie ktoś za kulisami pisze gotowe scenariusze.

Piotruś Pan wychodzi z wykrywaczem i nagle pyk znalezisko za znaleziskiem, wszystko by utrzymać oglądalność i móc nie tyrać w kopalni 24 godziny na dobę.

Pieniądze kuszą. Podrzucona obrączka na kąpielisku i już mamy kolejnych followersów i lajki. Żyć nie umierać wszystko nakręca się samo, a można zainwestować parę złotych i kupić na portalu aukcyjnym monetę, nawet się nie zastanawiając, że będzie ona dla osób z doświadczeniem ewidentnym dowodem oszustwa. Nie potrzeba mieć sporej wiedzy to od razu widać, piękne gładkie srebro lub niepogięte złotko… i jest oglądalność!!!

Dlaczego sam o tym piszę? Mam za małą oglądalność i żal, bo nie podkładam fantów?! Nie, chodzi o zupełnie coś innego. W ten sposób kreujemy fałszywy obraz Poszukiwaczy i poszukiwań i pół biedy, kiedy mamy do czynienia z fikcją zbudowaną w programie TV, gdzie przedmioty są wcześniej zakopywane, bo nikt nie będzie oglądał śmieci przez wiele odcinków. Często także dostajemy lub nie w zamian jakąś fabułę okraszoną przyprawą z wiedzy.

Niestety kanały na YouTube miały pokazywać prawdziwe poszukiwania, a podkładając fanty tak się po prostu nie dzieje. Młodzi adepci dostają fałszywy obraz tej pasji. Wystarczy kupić sprzęt i wyjść w teren – zobaczcie! Nic bardziej mylnego. To zwykłe kłamstwo!

Prawda jest taka, że to ciężka orka na kolanach, często w błocie i w pyle, w zmiennych warunkach atmosferycznych zakończona w większości przypadków nagrodą w postaci zardzewiałej blachy czy pogiętej puszki po piwie, a o kapslach od wódy nie wspomnę. To jest prawdziwy obraz poszukiwań! Niewielu pisze się na takie atrakcje.

W nagrodę po nocach można studiować mapy, czytać książki i opracowania, oglądać filmy na temat ustawiania sprzętu, by ponownie wyjść na parę godzin i wykopać kapsel po piwie. Jeśli ktoś twierdzi i pokazuje, że jest inaczej nie ma pojęcia o poszukiwaniach lub chce od was wyciągnąć kasę.

Kolejny temat to zbiórki na portalach na prowadzenie własnego kanału. Kto przy zdrowych zmysłach żąda czegoś takiego?! Zbiórki są na potrzebujących, na osoby starsze czy chore dzieci, to już powinno otworzyć wam oczy z kim macie do czynienia!

Niestety tak się nie dzieje. Tworzone są fałszywe obrazy postaci i mity, a jak dodamy do tego piekiełka dystrybucję sprzętu i wewnętrzne powiązania ze stowarzyszeniami, to włoska mafia po prostu wymięka.

Przyszły ciężkie czasy w których oszustwa i nieuczciwość pozwalają kosić hajs na stadzie baranów, które na dodatek swoich oprawców będzie jeszcze nosić na rękach i pokornie płacić za możliwość pochodzenia z wykrywaczem.  Głos mniejszości ginie w medialnym szumie, lub za wzorce stawia się tych którzy mają grube kartoteki.

 

 

 

 

Opublikowano Dodaj komentarz

Zgoda na poszukiwania

Zgoda na poszukiwania z WKZ, a może list od papieża i certyfikat komendanta policji i oczywiście niezbędny podpis żony babci?! Nic z tych rzeczy!!! Nie ma takiej potrzeby, jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej to najnormalniej kłamie i chce od was wyciągnąć kasę, lub ma układy na górze i może sobie zarabiać na was i samych poszukiwaniach.

Zgoda właściciela gruntu, czy ustna czy na piśmie tego tylko potrzebujecie. Oczywiście wszystko zależy od stopnia zaufania do zgadzającego się na naszą obecność. Lasy Państwowe? Szukajcie najbliższego nadleśnictwa. Tam też są ludzie. Brak empatii oznacza brak zgód na poszukiwania. Jakie mamy zatem obowiązki w świetle obowiązującego prawa?

Zgłaszać wszelkie niewybuchy i broń, zabytki i nie kopać na stanowiskach archeologicznych oraz w ich pobliżu i tylko dla swojego dobra, bo ustawa bubel nie określa odległości.

Zaraz nastąpi gówno burza, że trzeba mieć papier z WKZ i odcisk stopy samego prezesa. Nie trzeba, chyba, że to świadome poszukiwania konkretnych artefaktów w oparciu o wiedzę, doświadczenie i w okolicy, która w takie rzeczy obfituje! Czy na spacer z psem też bierzecie zgodę WKZ i państwowego archeologa?!? Podobnie trzeba pamiętać o grzybach, bo tam się dzieją istne cuda, jeśli chodzi o znalezione artefakty!!!

Policja? Wystarczy być miłym i rozmawiać i wspomnieć, że wszystkie rzeczy, które podlegają pod ustawę po prostu zgłosimy. Nic więcej!

No ale przecież słychać o ludziach, którzy za łuskę czy stary guzik idą do więzienia… Tak, są takie przypadki, ale teraz zadajcie sobie pytanie, ile jest takich osób w roku? Ile naprawdę niewinnych i nieposiadających zabytków i nimi nie handlujących zostało skazanych? Ktoś robi was w balona? Straszy? Używa takich metod… Skąd my to znamy? Covid, wojna, inflacja…. Ten sam sprawdzony schemat tresury. Działa to jeszcze na was?!

Nic bardziej prostego wystarczy sprawdzić statystyki sądowe i policyjne! To są promile w skali roku! Kilka osób skazanych i większość uwierzcie nie jest niewinnych. Są też tacy którzy mieli pecha, bo prawo dotyczące zabytków i poszukiwań w RP po prostu nie istnieje!

W mętnej wodzie można kręcić niezłe wałki i nie mam tu na myśli deweloperów czy archeologów, bo oni to od dawna robią i na szczęście nie wszyscy, ale także wśród nas są ludzie i organizacje, które z tego żyją. Wystarczy dobrze poszukać. Pozdrowienia dla konfidentów. Kiedyś się spotkamy.

Opublikowano Dodaj komentarz

XP DEUS II Biblia Ustawień

Jak poprawianie ustawić XP DEUSA II w terenie, a może jest jakiś magiczny program? Nie ma i jeśli tak myślisz, to ktoś cię naciągnął jak frajera… nie ma czegoś takiego i dobrze to zapamiętaj, bo to wpłynie na twoje efekty w przyszłości i dotyczy każdego innego wykrywacza metali.

Zacznijmy od tego czy przeczytałeś instrukcję obsługi? Jeśli nie to zrób to dwa razy. Dlaczego dwa razy? Drugi raz jest za karę… a tak poważnie dla zrozumienia i utrwalenia. W dobie urządzeń elektronicznych zawsze możesz ją mieć w swoim smartfonie i sięgać w każdej chwili, kiedy masz wątpliwości.

Pierwsza rzecz to wybór programu. Tutaj musimy się kierować warunkami i przedmiotem poszukiwań. Sięgamy do naszej biblii, czyli instrukcji i wybieramy. Przykładowo szukamy dużych srebrnych monet to nasz wybór jest prosty program DEEP HC. Plaża to dwa programy do wyboru BEACH raczej na suche warunki i większe przedmioty z górną częstotliwością pracy do 24 kHz (program wieloczęstotliwościowy). BEACH SENS do 40khz także do wody i dodatkowo do bardzo drobnej biżuterii i to najlepiej złotej (taki żart dla wodniaków).
Program PARK idealny na miejsca suche, także plaże jak i miejsca mocno zanieczyszczone zwłaszcza folią. Z tego powodu ma ustawioną dyskryminację selektywną tzw. NOTCH w zakresie 23 do 36 ID.
Program FAST na śmietnisko i mocno zmineralizowane warunki z dużą ilością żelaza. Nie jest też bardzo głęboki, o czym warto cały czas pamiętać.  Program SENSITIVE przeznaczony na miejsca także zaśmiecone do szukania bardzo drobnych przedmiotów, np. cienkich i bitych ręcznie monet. Dobry na mokre podłoże pełne kamieni magnetycznych, koksu czy folii. SENSI FT to zmodyfikowana wersja programu dla bardziej doświadczonych użytkowników. Niesie w sobie więcej informacji w linii audio z powodu zastosowania dźwięku typu multitone. Niuanse i szczegóły pozwolą ci na lepszą identyfikację przedmiotów.
Na deser RELIC do szukania większych przedmiotów, ale daje także radę przy artefaktach wielkości monety. Głęboki. Nowatorskim rozwiązaniem jest zastosowanie dyskryminacji typu IAR, polegającej na eliminacji żelaza w zależności od jego wielkości – natężenia sygnału. Program daje świetne efekty, ale jest trudniejszy w obsłudze, poza tym, że to typowy all metal bez dyskryminacji, sygnalizujący jednym modulowanym tonem wszystkie sygnały. Można używać go np. na ścierniskach podnosząc sondę do góry na 15 – 20 cm nad poziom gleby.
Po drodze mijamy MONO wersję jednoczęstotliwościową. To taki stary, poczciwy DEUS I zamknięty w postaci oddzielnego programu w pudełku DEUSA II. Romantycznie? Na pewno! Tutaj można poszaleć i wybrać dowolną częstotliwość pracy. Przykładowo korzystamy z najniższej 4 kHz i możemy takim programem szukać głęboko położnych przedmiotów o wysokiej przewodności. Podobnie w drugą stronę 40 kHz i cienkie drobne niskie przewodniki są nasze. Oczywiście wszystko to wpływa na osiągi i stabilność pracy i wymaga ustawienia innych parametrów pracy.
Powinienem zacząć od GENERAL, bo to program podstawowy… Jeśli mamy wątpliwości wybieram właśnie ten. Dobry na podmokłe tereny, gdzie unikniemy kopania fałszywych sygnałów tzw. duchów związanych z efektem halo. Koks, kamienie magnetyczne są pomijane. Dobrze sygnalizuje głębokie cele.

Przechodzimy do czułości. Ta z reguły jest już wysoko ustawiona w programach fabrycznych, ale jeśli warunki pozwalają ustawiamy ją do poziomu stabilnej pracy, staramy się nie przepałować.
Uff i dopiero teraz przechodzimy do rzeczy równie ważnej. Kalibracja do podłoża. Wybieramy czyste miejsce i używamy funkcji GRAB lub środkowego przycisku z czerwonym kółkiem, tego samego, dzięki któremu aktywujemy PINPOINT. Warto wspomnieć, że PINPOINT to świetna opcja do szukania czystego miejsca do naszej kalibracji jest po prostu łatwo i przyjemnie. Sprawdzamy wartość, która nam mówi jaki rodzaj gleby mamy i czego można się spodziewać. Pasek stopnia mineralizacji też powinien dać nam do myślenia jak to wszystko wpływa na nasze efekty poszukiwań.
Robimy przelot testowy… tak sprawdzamy jaki jest stopień zaśmiecenia oraz występowania żelaza. Mówiąc prosto czy sygnały są częste obok siebie czy raczej sporadycznie co parę metrów. Po wstępnej analizie sięgamy po funkcję REACTIVITY i to jest klucz, bo od tego ustawienia zależy i głębokość, i praca w zaśmieconym terenie. Wartość 0 do 1 to warunki pozbawione żelaza i śmieci. Wtedy zasięgi są najlepsze. Od 2 do 2.5 średnie zaśmiecenie, a 3 do 5 poważny śmietnik, gdzie jest sygnał na sygnale, a przedmioty wykrywane niezbyt głęboko. Przy wysokich wartościach separacja położonych obok siebie obiektów będzie największa, zasięg odwrotnie.
Pozostaje nam jeszcze SILENCER – wyciszasz w miejscach, gdzie duża ilość żelaza powoduje trzaski i zakłócenia. Wtedy sięgamy po tą opcję, ustawiając ją na poziomie zapewniającym nam względny komfort pracy. Trzeba pamiętać, że wysokie filtry to zawsze ryzyko utraty tych najgłębszych i najcichszych sygnałów.
W zależności od programu możemy wybrać poziom dyskryminacji oraz głośność sygnału wiodącego. W obu przypadkach postępujemy podobnie, staramy się odnaleźć najniższy możliwy poziom. Dyskryminacja często wiąże się z utratą głębokości, a w niektórych modelach powoduje problemy z przetwarzaniem sygnałów, kiedy teren jest mocno zaśmiecony. Sygnał wiodący (w zależności od programu np. RELIC) musi działać na poziomie słyszalności. Jego dyskretne zamiany będą nam podpowiadać z jakim rodzaj celu mamy pod sondą.
W przypadku programów na plaże dochodzi nam SALT SENS, czyli kompensacja zakłóceń wynikających z zasolenia i przewodnictwa podłoża oraz MAGNETIC GROUND pozwalający na uniknięcie maskowania głęboko położonych przedmiotów przez ferryt, czarne piaski – czytaj mocno zmineralizowane podłoża takie jak wulkaniczna, czy nawet kamienista plaża.
Sprawdzamy jaki poziom nasycenia żelazem, posiada nasza miejscówka. Tutaj podjęta decyzja będzie miała wpływ na efekty. Za pomocą IRON VOLUME możemy dowolnie ściszać lub zgłośnić dźwięk żelaza. Kiedy żelazo zaczyna nam naprawdę dokuczać warto jego dźwięk ustawić na najbardziej akceptowalnym poziomie. Jestem przeciwnikiem kompletnego wyciszenia. Po pierwsze jest to sygnalizacja, że w tym miejscu musiała być jakaś bytność ludzka, po drugie w moim przypadku przedmioty wykonane z żelaza mogą być nie mniej interesujące niż te, które zawierają w sobie tylko metale kolorowe.
AUDIO RESPONSE, czyli wzmocnienie audio. Warto sprawdzić ustawienie. Wartości powyżej 4 mogą spowodować sytuację, że drobne zakłócenia, czy fałszywe sygnały będą nam maskować, te ciche i głębokie i najbardziej pożądane. Za duża wartość powoduje także nieprzyjemny efekt zmiany proporcji pomiędzy słabymi, a mocnymi sygnałami.
Na koniec filtr globalny GROUND STABILIZER. Z reguły ustawiony na wartość 2 lub 3, gdzie ostatnia liczba powoduje bardzo mocne wyciszenie wpływu gruntu na pracę detektora. Poziom przypisany do wartości 1 to już głośna i niestabilna praca, sygnalizacja, ferrytu, ceramiki (cegieł), powodująca nam dobrze znany ból głowy z DEUSA I, ale pozwalający sięgnąć jeszcze głębiej tam, gdzie wyciszone urządzenia nie docierają!

W zależności od panujących warunków można wybrać audio. PWM lub SQUARE. Pierwsze tradycyjne jest bardziej wyraziste i niesie więcej informacji, niestety w trudniejszych warunkach powoduje zmęczenie. Wersja druga jest miękka i przyjemna idealna na śmietniki, gdzie dzieje się wiele, a my chcemy przetrwać w jak najlepszej kondycji do końca dnia i słyszeć i rozumieć co do nas mówi żona przy kolacji.

Pamiętajcie proszę o subskrypcji mojego kanału na YouTube i mediów społecznościowych na Facebooku i Instagramie. Linki poniżej.

Youtube:

https://www.youtube.com/channel/UCa7McxkrH2DNavMWcOBFU2g

Facebook:

Omnitron Sklep:

https://www.facebook.com/Omnitron-318061209114734

Omnitron Metal Detecting Group

https://www.facebook.com/groups/340050200024326

Instagram:

Sklep_omnitron

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano Dodaj komentarz

XP DEUS II program RELIC i IAR

Nowy XP DEUS II zaskakuje. Mówię to poważnie, bo przez ostatnie lata mój DEUS I kurzył się nieco w szafie. Jak widać Francuzi wyciągnęli wnioski i postanowili wiele zmienić na lepsze. Nowe audio robi robotę. Nie męczy, jest miękkie i przyjemne. To ważne, bo detektor powinien dawać radość, a nie zmęczenie. To często ostatni bastion wolności dla wielu z nas. Nasze parę godzin w weekend, oddzielone od rzeczywistości na łonie przyrody.

Dyskryminacja IAR (Iron Amplitude Rejection) i program RELIC postanowiłem przetestować na dobrze znanym mi polu, o wysokiej mineralizacji i dużej zawartości żelaza. Pierwsze uruchomienie i nie słyszę audio. Nerwowa sytuacja. Restartuje sprzęt. Na tym miejscu wszystkie sprzęty pięknie grają… ale nie nowy DEUS II. Jest tak stabilny, że dałem się nabrać jak dziecko na niby nie działający głośnik… Przez pierwsze 20 minut obaj z Mariuszem jesteśmy kompletnie zdziwieni. Nie nic nie znajdujemy, ale nie oto chodzi. Wykrywacz sygnalizuje tylko cele. Audio płynie, technologia multi stabilizuje wredny grunt. Jak z osiągami? Za wcześnie na ocenę.

Żeby było lepiej to jest All metal i słychać także żelazo, choć fabrycznie wyciszone. Na prawdziwe testy przyjedzie czas w sezonie. Zabawa przy temperaturze poniżej zera stopni Celsjusza to lekki masochizm, ale było warto. Pamiętajcie o subskrypcji i spotkamy się niebawem.

Opublikowano Jeden komentarz

Atrex czy Alter II?

Pamiętam swój pierwszy kontakt z Rutusem Alterem 71, miał w tym swój mikroskopijny wkład, testując urządzenie demo jeszcze przed oficjalną premierą. Kompletnie mnie to urządzenie nie przekonało. I takie wątpliwości miał sam producent. Czy ta kopia swoją drogą dobrego Whitesa nie jest zbyt skomplikowana dla zwykłego użytkownika?

Chemia nastąpiła sporo później. Na strasznie zaśmieconej miejscówce. Kompletny brak audio i przechodzone godziny finalnie  zaprocentowały. Nie to nie jest mój ulubiony wykrywacz. Nie jest też najprostszy w obsłudze. To urządzenie dla świadomego użytkownika. Programy typu BASIC tu nic nie pomogą, bo Alter staje się stabilny, ale niestety osiągi nie są oszałamiające. Nie rozumiesz zależności jak ustawić filtry, będziesz miał problemy. Pamiętam jak dziś wypad do pobliskiego lasu z analogiem. Rutus miał spore problemy z kulkami od szrapnela. Były na krańcu zasięgu. Wyglądało to słabo, po przestawieniu wszystko wróciło do normy. Za wysoko ustawione filtry i nie ma tematu. Podobnie ma się problem z drobnymi srebrami. To nie jest domena tego sprzętu.

Tryb mieszany ratuje to urządzenie i wyświetlacz tzw. hodograf. Nie jest to wieloczęstotliwościowy Whites Spectra V3i, ale zwykłe urządzenie VLF. Audio nie ma żadnych niuansów. Można zmieniać częstotliwość dźwięku, ale przypomina to dźwięki zegarków Casio jakie dostawało się na komunię w latach 80-tych. Spory błąd. Choć w trybie mieszanym okazuje się to finalnie zaletą, zwłaszcza, gdy pracujemy z jednym tonem. Dźwięk nie rozprasza, ułatwia zadanie, nie dekoncentruje. Niestety na pustych przestrzeniach jest już gorzej. Użytkownik chciałby dostawać więcej informacji.

Alter II, a raczej Atrex to nowy wypust ze stajni Rutusa. W zasadzie to facelifiting jak to mawia się w branży motoryzacyjnej. Kolorowy wyświetlacz i 3 zmiany w oprogramowaniu to nieco za mało, by konkurować z innymi producentami. Użytkownicy czują się mocno zawiedzeni co widać w komentarzach w mediach społecznościowych. Brak wodoodporności i archaiczna sztyca przeważają w komentarzach. Dla mnie to nie problem, ale wiadomo, po flagowym polskim wykrywaczu metalu oczekiwaliśmy czegoś więcej. Niestety tak się nie stało.

Nie da się podbijać świata tylko kopiując innych, o tym wie każdy wizjoner pokroju Elona Muska. Trzeba myśleć na zewnątrz pudełka. W przypadku Atrexa producent oferuje nam program pracujący z częstotliwością 7khz eliminujący efekt wody. Pracują dwie częstotliwości, ma to na celu poprawienie stabilności pracy oraz wyeliminowanie sygnałów duchów. Szkoda, że tylko dla 7khz…, bo to mocna ogranicza możliwości szukania określonych typów przedmiotów, faworyzuje tylko wysokie przewodniki.

Tryb mieszany jest niestety mono, a nie stereo co dla użytkowników lubiących dostawać więcej danych też jest pewnym minusem, ale nie ma co przesadzać i można z tym żyć.

Kolejna nowość to podgląd zakłóceń i możliwość wyboru odpowiednie częstotliwości. Fajna sprawa, choć konkurencja, ma coś takiego z poziomu automatu lub odstrojenia w kanałach. Wykorzystując płyną zmianę wyboru częstotliwości ma to jeszcze jakiś sens i jest ok.

Największą rewolucją jest multifiltr. To filtr gruntu, który działa w tle i analizując nastawy nanosi korektę na ustawiania. Plusem ma być mniej zakłóceń od gruntu i stabilna praca w trudnych warunkach. W przypadku urządzenia VLF może to być pomocne rozwiązanie.

Na koniec wisienka na torcie, update softu w terenie za pomocą WIFI i numeru IP. Można zrobić to przez przeglądarkę. Średniozaawansowany użytkownik powinien to ogarnąć.

Jak zwykle do wyboru programy BASIC – przeciętne osiągi lub ADVENCED – zaawansowane, gdzie możemy sobie kręcić do woli filtrami i głębiej grzebać w ustawieniach. Wada to możliwość namotania, także że Rutus staje się płytki lub niestabilny, ale to nie jest jego domena po prostu trzeba wiedzieć co się robi i pozostaje nam zadowolić się wersją BASIC jak się pogubiliśmy.

Do wersji ADVENCED pojawiają się cały czas poprawki i update jest darmowy co jest na pewno sporym atutem. ID możemy ustawić tak jak w Alterze 71, mamy dwie opcje do wyboru skala -90 + 90 lub od 1 do 120. To także bardzo fajne rozwiązanie. Pamiętam, jak zostało wprowadzone w którymś z update softu pewien czas temu.

Po premierze Atrexa i przewertowaniu instrukcji poczułem się trochę jak w baśniowym świecie firmy Minelab. Magiczny multifiltr, zagadkowa sonda koloru białego i brak konkretów w opisie. Nie wiadomo jakie są różnice. Za dużo niedomówień i tajemnic. Do tego filmy, na których główny tester testuje opcję audio long… znaną od 10 lat lub więcej w starych urządzeniach konkurencji…

Myślę, że Rutus powinien skupić się na nowej technologii. Odświeżenie Altera było dobrym rozwiązaniem dla fanatyków marki, oni na pewno przesiądą się na tej update i powyższe wady nie będą im przeszkadzać. Ja traktuję to urządzenie jako nową, poprawioną wersję starego modelu z kolorowym wyświetlaczem. Testy w terenie pokażą, czy warto zaryzykować i kupić Atrexa. Z pierwszych prób widać, że problem dławienia się przy ustawionej dyskryminacji został. Trudno się dziwić platforma jest ta sama, zmieniło się oprogramowanie.

To nie jest złe urządzenie. W trybie mieszanym pracuje naprawdę nieźle. Nie jest też idealne, ale niestety rodzimym producentom trzeba stawiać poprzeczkę wysoko. I wszyscy muszą to zrozumieć. Z czego możemy być dumni jak nie z rodzimych produktów?! Konstruktywna krytyka wyjdzie im tylko na dobre!

YouTube player

 

Opublikowano 8 komentarzy

Można szukać czy nie?

Jak jest naprawdę? Wolno czy nie wolno? Zgoda czy bez? Jakie papiery trzeba posiadać, a może nie są potrzebne? Co z nagrodami? Jakie konsekwencje? A może gdzieś się najlepiej zapisać i mieć legitymacje?! Można kupić wykrywacz metalu czy będzie to nas kosztować utratę wolności i pieniędzy?

Koszty poniesiemy na pewno, głównie na zakup sprzętu. Hobby zawsze kosztuje i tego nie unikniemy. Nie ma szans. Masz zaborczego partnera/żonę /męża czy problemy finansowe – może być ciężko. Czytaj ten artykuł najlepiej w samotności i przy zgaszonym świetle, ale mimo to pamiętaj nigdy się nie poddawaj!

Sprawa zmian prawa wprowadziła pewne zamieszenie i zmianę kwalifikacji czynu…tylko nas to nie dotyczy. Dlaczego? Z prostego powodu, nie szukamy zabytków, a nawet jeśli je znajdziemy, to naszym obowiązkiem jest to zgłosić czy szukamy ze zgodami WKZ czy samą zgodą właściciela gruntu.Zgłosić należy również niewybuchy. Zabytki są własnością państwa czy to się nam podoba czy nie.

Zatem jedyna rzecz to zgoda właściciela gruntu, czy pisemna, czy ustna zależy od stopnia znajomości i zaufania. Na to musicie sobie odpowiedzieć sami. Wiem, że można dywagować na ten temat w nieskończoność co będzie, jeśli… ale to nie ma znaczenia. Prawo mówi jasno, jeśli nie szukasz zabytków potrzebujesz tylko zgody właściciela gruntu. Nie mając zgody narażamy się sytuacje które do przyjemnych nie należą np. obciążenie kosztami za szkody jakie zrobimy na nie swoim terenie. Kultura osobista wymaga pytać tak jak zakopywać po sobie dołki o śmieceniu nie wspomnę, to się wynosi z domu.

W przypadku Lasów Państwowych występujemy o zgodę z danego nadleśnictwa. Zasada numer jeden: asertywność, rozmowa i pozytywne nastawienie, bo kto odmówi wariatowi, który słucha ziemi?! Taka postawa otworzy nam każde drzwi i oszczędzi przejażdżki na tylnym siedzeniu radiowozu. Archeolodzy, policjanci czy rolnicy to też ludzie. Za 5 minut przyjemnej konwersacji jeszcze nam pomogą i pokażą, gdzie szukać.

Jeśli chodzi o plaże i zbiorniki wodne to pierwszą podpowiedzią jest regulamin kąpieliska, z niego dowiadujemy się czy można czy nie. W przypadku prywatnych miejsc pozostaje zawsze sprawdzić u właściciela.

Ostatni temat to stowarzyszenia. Jeśli się chcesz integrować i działać w grupie to rób to. Powyższe zasady są dla stowarzyszeń identyczne, oczywiście, zawsze istnieją układy i możliwości. Pytanie czy chcesz za to płacić wpisowe, czy wolisz być Samotnym Wilkiem? Jeśli popełnisz błąd stowarzyszenie cię nie uratuje. Pamiętaj o tym i nie wierz we wszystko co chcą ci sprzedać sprzedawcy marzeń.

Zgoda z WKZ (Wojewódzki Konserwator Zabytków) potrzebna jest w przypadku poszukiwania zabytków archeologicznych. Świadomego poszukiwania. Dodatkowo jest pewien haczyk, o którym nie powie wam przed zapisaniem się do stowarzyszenia żaden prezes… nie ma nagrody… w przeciwieństwie do przypadkowego znaleziska… choćby na grzybach czy rowerze. Kumaci zrozumieją.

Pozostaje też furtka formalna na firmę. Możecie wykonać usługę na umowę i fakturę, w której podejmujecie się sprzątania. Obowiązują was wszystkie powyższe zasady, ale macie podparcie w postaci dokumentów. To kolejna luka w naszym dziurawym i nietolerancyjnym prawie. Jakoś sobie trzeba radzić.

Stanowiska archeologiczne są kompletnie wyjęte spod naszych możliwości. Na nich nie wolno nam poszukiwać, chyba że pomagając archeologom w ich pracy co się też dzieje w świecie realnym. Nie dajcie się wciągnąć w podziały na Archeologów i Poszukiwaczy to jest świat, który nie może bez siebie istnieć. Tak jak przypadkowe odkrycia. Jeśli ktoś wam mówi, że jest inaczej to po prostu czerpie z tego zyski i nie znosi konkurencji.