Opublikowano Dodaj komentarz

Wykrywacz impulsowy PI

Wykrywacze impulsowe popularne PI kojarzone są ze reguły z urządzeniami do szukania dużych przedmiotów w postaci tzw. ramy w slangu poszukiwaczy lub zawansowanych urządzeń dla poszukiwaczy złotych samorodków.

Wady

Wadą jest brak oczywistej, dokładnej dyskryminacji pozwalającej na pracę w trudnych warunkach terenowych zwłaszcza przy dużym zaśmieceniu. Mineralizacja gruntu nawet w stopniu ekstremalnym nie stanowi żadnego problemu i pozwala sięgać tam, gdzie możliwości urządzeń o pojedynczej częstotliwości pracy i multi się po prostu kończą.

Cena

Nie ma co ukrywać dobry PI kosztuje krocie i oczywistym jest, że nie jest dostępny dla każdego. To zupełnie inna półka cenowa oraz nauka wszystkiego od początku od audio po prędkość przemiatania dopasowaną do częstotliwości pulsu. Odpowiednie dobranie tego ostatniego parametru to gwarancja sukcesu związana z tym w jakich warunkach glebowych i jakiej wielkości i z czego zrobionych przedmiotów szukamy.

Złoto

Nieprawdą jest, że urządzenia impulsowe służą do szukania tylko i wyłącznie drobnych, złotych samorodków, na terenach pozbawionych obecności człowieka. Potencjał Pi tkwi w możliwości kompensacji wpływu bardzo zmagnetyzowanego gruntu, na słyszalność niskich przewodników, a w połączeniu z odpowiednią dobrną długością pulsu oraz kalibracją do gruntu otwiera nowe możliwości poszukiwania w żelazie jakie nie są możliwe z żadnym innym urządzeniem.

Żeby była jasność poza możliwością widzenia niskich przewodników w żelazie i kompensacją wpływu gruntu na osiągi mamy także znaczenie większe zasięgi.

Wady? Cena, masa, trudność obsługi, problem z oczywistą identyfikacją obiektów oraz czas poświęcony na zrozumienie i właściwe ustawienie. To nie są wykrywacze typu włącz i zapomnij.

Co kupić?

Jakie urządzenie kupić? Wiadomo najlepsze. Tutaj jest trochę urządzeń do wyboru, od Tarsacci MDT 8000 które jest hybrydą PI i działa bardzo przyjemnie, po Mienlaba GPX, Garretta ATX i Axioma. Z tanich detektorów można próbować ze sprzętami do samodzielnego montażu.

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube
Zapraszamy na naszgo BLOGA

Opublikowano Dodaj komentarz

AI pomaga na OMNITRON.pl

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje zakupy wykrywaczy metali na OMNITRON.pl

W dzisiejszych czasach, poszukiwanie odpowiedniego wykrywacza metali może być zadaniem wysoce skomplikowanym i czasochłonnym. Istnieje wiele różnych modeli i marek, z różnymi funkcjami i technologiami. Na szczęście, strona OMNITRON.pl wprowadziła innowacyjne rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, które znacznie ułatwiają proces zakupowy oraz dostarczają cennych informacji na temat wykrywaczy metali.

Porównanie Wykrywaczy Metali z Wykorzystaniem Sztucznej Inteligencji

Jednym z najważniejszych aspektów przy zakupie wykrywacza metali jest możliwość porównania różnych modeli. Na OMNITRON.pl wykorzystywana jest zaawansowana sztuczna inteligencja do automatycznego porównywania urządzeń. Dzięki temu użytkownicy mogą łatwo i szybko znaleźć wykrywacz metali, który najlepiej odpowiada ich potrzebom.

Sztuczna inteligencja analizuje różne parametry wykrywaczy metali, takie jak głębokość wykrywania, częstotliwość pracy, rodzaj dyskryminacji i wiele innych. Następnie tworzy ranking urządzeń na podstawie tych parametrów, co pozwala użytkownikom dokładnie porównać różne modele i wybrać ten, który spełnia ich oczekiwania.

Objaśnienie Technologii Wykrywaczy Metali

Kolejnym ważnym aspektem przy zakupie wykrywacza metali jest zrozumienie dostępnych technologii. Sztuczna inteligencja na OMNITRON.pl pomaga w objaśnieniu różnych technologii stosowanych w wykrywaczach metali. Dzięki prostym i zrozumiałym opisom użytkownicy mogą dowiedzieć się, jak działają różne systemy, takie jak technologia VLF (Very Low Frequency) czy PI (Pulse Induction), i jakie są ich zalety i ograniczenia.

Ponadto, sztuczna inteligencja może dostarczać informacje o różnych producentach i ich reputacji na rynku. To pozwala użytkownikom dokładnie ocenić, które marki są godne zaufania i oferują wysokiej jakości wykrywacze metali.

Personalizowane Rekomendacje Zakupowe

Korzystając z zaawansowanych algorytmów uczenia maszynowego, sztuczna inteligencja na OMNITRON.pl może również dostarczać personalizowane rekomendacje zakupowe. Na podstawie preferencji użytkownika, budżetu i innych czynników, AI może sugerować konkretne modele wykrywaczy metali, które najbardziej odpowiadają danym potrzebom.

Podsumowanie

Sztuczna inteligencja stała się nieodłącznym elementem zakupów online, również w przypadku wykrywaczy metali na OMNITRON.pl. Dzięki jej wykorzystaniu, użytkownicy mogą znaleźć idealny wykrywacz metali z łatwością i pewnością, że dokonują najlepszego wyboru. Ponadto, dostępność objaśnień technologii i personalizowanych rekomendacji czyni zakupy bardziej intuicyjnymi i satysfakcjonującymi.

Zdecydowanie warto korzystać z zalet sztucznej inteligencji na OMNITRON.pl, aby znaleźć idealny wykrywacz metali dostosowany do indywidualnych potrzeb i zapewnić sobie efektywne poszukiwanie cennych skarbów lub zabezpieczenie terenu.

Poniżej przykład jak używać AI:

YouTube player
Opublikowano Dodaj komentarz

XP XTREM HUNTER

To było do przewidzenia, że XP wypuści coś nowego, oczekiwania były spore. Osobiście się zawiodłem? Dlaczego? Z prostego powodu two-box nie leży w mojej strefie zainteresowań, raz, bo Mam Nexusa Pathfindera, który jest nie do pobicia, dwa liczyłem na nową sondę. Takie HF do XP DEUS II to by było coś, ale do rzeczy.

W zapowiedzi video poniżej widzimy bardzo fajne, bezprzewodowe urządzenie o masie 2.9 kg. Znając jakość wykonania XP będzie to hit, ale co z osiągami? Po pierwsze technologia bezprzewodowa nie ma żadnego sensu w takim urządzeniu do szukania dużych artefaktów. Kompletna strata czasu, a po drugie urządzenie SMF będzie bardzo podatne na zakłócenia EMI i to zwłaszcza bezprzewodowe! Tak jest i to widać w terenie SMF przez to, że pracuje na minimum dwóch częstotliwościach jednocześnie łyka zakłócenia jak pelikan rybę. Tego nie znajdziecie w urządzeniach PI czy IB. Są po prostu ciche i stabilne nawet w otoczeniu nadajników czy pod liniami przesyłowymi. Spory mankament. Producent deklaruje stabilność pracy, ale ma myśli różne warunki glebowe od dużej mineralizacji po zasolone podłoża. Obiecuje także dyskryminację obiektów średniej wielkości i żelaznych to jest plus.

Jak to ma się zatem do rzeczywistości oddzielając marketingowy bełkot?! Prawda jest okrutna. Nowy produkty XP osiągów urządzeń IB czy Pi nie będzie miał. To nie ta klasa możliwości. Bardziej traktował bym to jako bajer i rozszerzenie oferty, choć nie przekreślam tego pomysłu. Sam statyk w modelu XP DEUS I był po prostu genialny, choć bardzo mało osób z niego korzystało. Tutaj może być podobnie, zobaczymy jak identyfikacja i dyskryminacja, bo to może być przysłowiowy game changer. Wszystko w rękach programistów.

YouTube player
Opublikowano Jeden komentarz

Trzech Króli

Pytacie jaka jest różnica w osiągach i pracy w porównaniu The Legend do Minelab Manticore czy XP DEUSA II. Naprawdę wszystkie te urządzenia są bardzo zbliżone.

Nie wnikam w estetykę, jakość wykonania czy wyważenie tutaj są różnice i czy warte dopłacenia to indywidualna sprawa. Posiadam wszystkie trzy urządzenia.

W szczególnych sytuacjach terenowych różnice pomiędzy nimi to 7 do 20% i to w zależności od sytuacji zmienia się pomiędzy nimi proporcja w przewadze. Są sytuacje, gdzie Deus II jest lepszy, a są miejsca, gdzie Minelab Manticore lub The Legend.

Poziom trudności też jest rożny – tak jak możliwości konfiguracji ustawień. Deus II jest najtrudniejszy w obsłudze, później Manticore i najprostszy The Legend. XP daje wraz Minelabem większe możliwości konfiguracji choć jest to różnica symboliczna. Nokta posiada wadę i zaletę zarazem menu w postaci graficznych ikon, choć przez to nowe funkcje są upchane jako dodatkowe kombinacje klawiszy.

Deus II ma bardzo rozbudowane menu i trzeba ogarnąć co i gdzie się znajduje. Wymaga to sporo więcej czasu.

W bardzo trudnym terenie – astronomiczna ilość żelaza wszystkie trzy detektory pracują bardzo blisko w końcu to ta sama technologia SMF. Różnice są naprawdę niewielkie.

Minelab bardziej postawił na oprogramowanie i jest sporo lepsze, ale jeszcze nie gotowe i wymaga update podobnie jak w Deusie II. Manticore jest najmniej stabilny i wymaga większego doświadczenia od użytkownika. XP w niektórych przypadkach nie radzi sobie z maskowaniem.

The Legend potrzebuje paru bardzo drobnych szlifów w lini audio. Choć to zależy od sytuacji, ustawień i miejsca.

A wy jakie macie na ten temat zdanie?

Opublikowano Dodaj komentarz

Złagodzenie przepisów prawa uciążliwych dla poszukiwaczy hobbystów

Bardzo ważna petycja, która pokaże ile osób maży o wolności we własnym kraju, i udowodni, że krew przelana przez poprzedników nie wsiąkła w naszą ziemię na daremno. Jeśli nie jest ci obca wolność, honor i szacunek dla własnego kraju podpisz tą petycję.

Link (kliknij!)

Opublikowano Dodaj komentarz

Złoty Serce Tudorów powiązane z Henrykiem VIII znaleziono w UK

Mała dygresja dla tych co na górze i tych co na dole, jak uwalniając prawo i dając szansę społeczeństwu można się cieszyć własnym dziedzictwem i obcować z historią. U nas stan nie osiągalny przez beton na górze i tych na dole którzy na zwykłych śmiertelnikach pragną zarabiać pieniądze. Tymczasem na wyspach:

Złoty Serce Tudorów zostało odkryte za pomocą wykrywacza metali w Warwickshire. Wisior powiązany z Henrykiem VIII jest jednym z tysięcy skarbów odkrytych przez Poszukiwaczy dla British Museum.

Zawieszka w kształcie serca, znaleziona w Warwickshire, ze zdobieniami przedstawiającymi róże Tudorów i krzew granatu. Na rewersie znajdują się litery „H” i „K”, które mają odnosić się do Henryka VIII i jego pierwszej żony, Katarzyny Aragońskiej

Muzeum poinformowało, że w 2021 roku zarejestrowano ponad 45 000 znalezisk archeologicznych i ponad 1000 skarbów. Taki się szuka w wolnym kraju!!!

Ozdobny przedmiot, odkryty przez Charliego Clarke’a za pomocą wykrywacza metali, posiada emaliowane motywy z napisami i zawieszony jest na złoty łańcuchu składający się z 75 ogniw. Dwugłowa biało-czerwona róża na przodzie wisiorka była symbolem używanym przez Tudorów od 1486 roku, natomiast granat był herbem Katarzyny Aragońskiej. Wisior z XVI wieku był jednym z wielu obiektów przedstawionych w rocznym raporcie muzeum Treasure i rocznym raporcie programu Portable Antiques Scheme (PAS), który podkreśla archeologiczny wkład brytyjskiego społeczeństwa.

Muzeum zwróciło również uwagę na srebrną końcówkę paska, zaprojektowaną do wykończenia płaskiego paska tkaniny lub skóry, znalezionego w Hampshire także przez Poszukiwacza z wykrywaczem metalu. Średniowieczny obiekt, którego początki sięgają XIV wieku, posiada zdobienia z motywami zwierząt i prawdopodobnie należał do kupca.

W 2021 roku hrabstwem, które odkryło najbardziej spektakularne znaleziska, było Gloucestershire. Zgłoszono 8113 przedmiotów, także w Suffolk i Lincolnshire, zgłosiły ponad 4000 odkryć. Najwięcej skarbów zgłoszono w Norfolk i Kent. Zgodnie z ustawą o skarbach z 1996 r. każdy znalazca ma prawny obowiązek zgłaszania władzom lokalnym wszystkich znalezisk potencjalnych skarbów.

Charlie Clarke, po lewej który odkrył wisiorek z Warwickshire, obok Hartwig Fischer dyrektor The British Museum, który powiedział, że to „fantastyczne”, że tak wiele znalezisk zostało zarejestrowanych i zakupionych przez muzea dla pożytku publicznego.

„British Muzeum jest dumne ze swojej roli w prowadzeniu programu Portable Antiquities Scheme i nadzorowaniu administrowania ustawą Treasure Act 1996 w Anglii. „To fantastyczne, że w 2021 roku zarejestrowano tak wiele znalezisk” – powiedział. Duncan Wilson, dyrektor generalny Historic England, powiedział: „Ten piękny wisiorek jest ekscytującym odkryciem, które daje nam namacalny związek z Henrykiem VIII i Katarzyną Aragońską i wzbogaca nasze zrozumienie ówczesnego dworu królewskiego”

Źródło: BBC News

Opublikowano Dodaj komentarz

Jak wybrać wykrywacz metali?

Jak wybrać wykrywacz metali? Nie każdy posiada wiedzę i umiejętności, zwłaszcza jak się jest kompletnym świeżakiem. Rynek urzdzeń jest bardzo rozbudowany, ilość modeli powoduje natychmiastowy zawrót głowy. Sytuacji nie polepsza doradztwo doświadczonych detekorystów, którzy chwalą tylko swój sprzęt, bo z innym nie mieli do czynienia i gdzieś coś słyszeli.

Zawsze musimy zacząć od budżetu i zobaczyć na co nas stać i ile chcemy wydać. Czy to będzie przelotna pasja czy raczej dłuższe zajęcie. Kolejne pytanie to czego i gdzie chcemy szukać? Duże militaria czy małe monety i relikty?! Nie wszystko da się pogodzić, nie ma urządzeń uniwersalnych.

Kolejne dylemat jak bardzo kompaktowy i ergonomiczny – lekki ma być sprzęt. Pozornie mało ważna sprawa w przypadku wykrywacza może się okazać kluczowa. Dziecko czy osoba starsza lub z problemami aparatu ruchu wybierze wariant najlżejszy i także najlepiej wyważony.

Łatwość składania i małe gabaryty to także ważny aspekt w przypadku detektora. Jeśli ktoś lubi rower czy piesze wycieczki musi mieć urządzenie kompaktowe.

Wodoodporność? Tak wodoodporność, dlaczego taka ważna w przypadku wykrywacza metalu? Prosta sprawa nawet jak nie lubimy się moczyć mamy gwarancję, że zwykła wilgoć nie uszkodzi nam sprzętu w trakcie poszukiwań w trudnych warunkach jak i przechowywania w nieogrzewanym garażu… Tak tutaj gwarancja nam nie pomoże. Czasami wystarczy upuścić urządzenie do większej kałuży i nie ma tematu. Po skończonej zabawie wrzucamy pod prysznic i nie musimy się niczym martwić. Parę sekund i sprawa załatwiona.

Słuchawki czy są w zestawie? Po co komu słuchawki? Prosta sprawa ułatwiają i przyspieszają opanowanie wykrywacza. Znaczenie skracają naukę, a zewnętrzne zakłócenia w postaci wiatru czy trasy szybkiego ruchu mogą zepsuć nam zabawę!

Najlepiej bezprzewodowe, choć te na kablu mogą być wodoodporne i zawsze będą miały lepszą jakość dźwięku. Pamiętamy, że te bez kabla pod wodą nie działają! Nie ma szans!

Osłona sondy to temat dobrze wszystkim znany. Spokojnie, teraz zawsze jest w zestawie.

Akumulator wbudowany czy wymienne baterie? To zależy. Ostatnio każdy wodoodporny wykrywacz ma wewnętrzne źródło zasilania. Wystarczy dowolna ładowarka USB i trzeba pamiętać. Mamy problemy z takimi rzeczami, kupujemy power bank lub bierzemy zapasowe baterie. To wszystko kwestia pracy nad swoimi wadami.

Wykrywacz analogowy z pokrętłami czy telewizorek z wyświetlaczem? Co kto lubi. Gałkowce potrafią być prostsze w obsłudze i sporo głębsze, a poznanie dźwięków i kierowanie się słuchem to podstawa w tym hobby!

Gleba. Tak gleba. Ile w niej śmieci i żelaza, to także ma spore znaczenie. Nie każdy wykrywacz metalu sobie poradzi w takich warunkach. Proste urządzenia bywają z reguły wolniejsze i mają bardzo ograniczone audio. Wszystko zależy od zastosowanej technologii. Tutaj, jeśli macie pytania po prostu napiszcie do nas z chęcią wyjaśnimy wszystkie niuanse. Od tego jesteśmy i z tego powodu długo testujemy każde urządzenie w ternie.

 

 

 

 

Opublikowano Dodaj komentarz

Minelab Equinox 700 i 900 ryba psuje się od głowy

Stało się. Minelab ogłosił nowe modele… Equinox 700 i 900. Tak zrobili to… odświeżyli linię. Co zatem dostajemy czym różni się nowy model?!

Doszła latarka, wibracje szersza skala ID, poprawa ergonomii, skala dla żelaza od -1 do 0 i dla wyższych przewodników od 1 do 99. Zaszaleli.

Patrząc trzeźwo zmiany są kosmetyczne poza skalą, ale jak z ceną, bo w naszym kraju to czynnik dominujący. Zobaczmy jaka jest różnica… 799 GPB za wersję 700 i 1099 GPB za wersję 900. Co oznacza wg aktualnego kursu 4354 zł i 5989 zł netto…

Reasumując 5356 zł i 7367 zł. Czy to ma być alternatywa kosztującego prawie 10 000 zł Manticore i odpowiedź dla fanów marki, którzy stwierdzili, że ktoś przesadził z ceną? Tak właśnie sprawnie zamyka się usta. Czysty marketing. Nie stać cię?! Kup sobie tańszy… zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy. Lekki lifting i odświeżone urządzenie może być wasze.

Jak to wygląda ceno na tle konkurencji? Odpowiedź jest prosta. Marnie. Jest taniej niż Manticore, ale nadal drogo. Dodanie paru gadżetów nie spowoduje, że uzasadnimy 20% ceny więcej. Nie ma szans, choć na tym założeniu bazował producent.

Może to kwestia uprzedzenia, ale mnie Equinox nigdy nie przekonał i wielu moich kolegów ma podobne zdanie. Po roku używania pozbyłem się urządzenia bez większego żalu. Możliwe, że był to błąd, ale w porównaniu do starego modelu XP DEUSA, Whitesa Spectry czy poczciwych analogów DeepTecha nie widziałem, ani większej głębokości, ani lepszej identyfikacji czy stabilnej pracy.

Możliwe, że nowe modele są o wiele lepsze, ale ja nie widzę powodu, by się nimi interesować. Czy jest to błąd czas pokaże.

Wracając do cen, cóż żyjemy w takich a nie innych warunkach i na drogie urządzenia powyżej 2500 zł mogą pozwolić sobie naprawdę nieliczni. Warto o tym pamiętać i przypominać za każdym razem, bo nie jednostka wskazuje cel tylko większość.

Opublikowano 5 komentarzy

Minelab Manticore marzenie mitomanów

Minelab zapowiedział narodziny nowego wykrywacza zwanego Manticore już jakiś czas temu. Hype jest olbrzymi i oczekiwania jeszcze większe. Co prawda Jankesi śmieją się z nowej nazwy, ale podnoszą poprzeczkę niezwykle wysoko w końcu następca Equinoxa lub jego poprawiona wersja musi spełnić oczekiwania.

Cóż cena na poziomie prawie 10 000 zł to czysta abstrakcja tylko dla nielicznych i śmiać mi się chcę oglądając na YouTubie kiedy to bajkopisarze opowiadają jak urządzenie będzie dobre. Mają pewnie przeczucie… lub karty tak mówią 😉

Prawda jest taka, że kompletnie nic nie wiemy i mimo licznych pokazów objazdowego teamu Minelaba po Europie to wiadomo, jeszcze mniej… W końcu show musi trwać i na tym polega współczesny marketing. Zapowiedź zapowiedzi?! Czemu nie… tak zrobił Minelab i dokładnie 1 grudnia 2022 roku, za chwilę dowiemy się o kolejnej nowości… a co!!! Jak się bawić to na całego! Amerykanie twierdzą, że to zabawa kosztem klienta. Zobaczymy.

Wszyscy jarają się nowym systemem 2D w oparciu o Target Trace znany z modelu Minelab CTX3030, tylko to kompletnie inna sprawa i tu podobieństwo jest czysto marketingowe. Oba detektory to inna technologia i sposób zarządzania i wyświetlania ID. Otworzyła się nowa szansa szerokiej identyfikacji żelaza i to cieszy, ale jak to będzie naprawdę działo i na jakiej podstawie okaże się w terenie. Możliwość rozróżniania dużego i małego żelaza to spory plus, a rozszerzona skala może pozwolić także na lepsze oddzielnie niskich przewodników od wysokich. Pytanie co się stanie, kiedy będzie ich parę pod sondą? Jak zadziała oprogramowanie. Pytania i jeszcze raz pytania.

Spekulacje trwają. Liczni znawcy Equinoxa już robią wspólne zrzutki na sprzęt. Nie będę hipokrytą sam zamówiłem… też jestem ciekaw.

Niestety ta jak w przypadku XP DEUSA II potrzeba paru miesięcy w terenie – inne testy to tylko rojenia bajkopisarzy, którzy jednego dnia kupują sprzęt, by sprzedać go następnego. Co najlepsze nie wkładają żadnego wysiłku w poznanie, zakładają, że tak ma być, a wykrywacz pożyczają na dzień lub dwa, więc o jakiej wiarygodności testów tu mówimy?!

Oglądam liczne porównania w laboratoryjnych warunkach na torze testowym… i śmiać mi się chce. Ludzie wypowiadają się na temat urządzenia, którego nie znają i nie spędzili z nim kilkuset godzin! Zakładają, że wypożyczający ma taką wiedzę, i dobrze ustawił oraz na tej podstawie dokonują oceny! Czyli sami nie znają detektora i nie potrafią nawet ustawić!!! Nie wiedzą nawet jakie ma funkcję i czym się różni od innych!!! O jakich zatem testach i wiarygodności czy rzetelności jest mowa?!

W prosty sposób wprowadzają w życie nieprawdę, dla tych mniej ogarniętych mają opowieść o licznych danych w tabelkach Excela. Czary mary żona babci do zobaczenia w krótce. To w czystej formie traktowanie odbiorcy jak debila nic więcej.

Do wszystkiego dochodzi liczne powtarzanie, jestem mistrzem rozumiem ten sprzęt etc., opanowałem do perfekcji ma utwierdzić samego prowadzącego w jego doskonałości i próżno szukać testów z terenu czy pokazu i wytłumaczenia poszczególnych funkcji jaki i ustawień. Sam Goebbels powiedział, że kłamstwo wielokrotnie powtórzone staje się prawdą. I tak jest w tym wypadku.

Szkoda czasu tak się produkuje bajki i opowiada się bzdury, które inni łykają jak pelikany. Trzeba samemu to przerobić żeby zrozumieć, włożyć czas i pieniądze oraz nieskończoną ilość pracy. Czas jest bezcenny obecnie. Cała reszta jest dodatkiem, na którym żerują różni mniej lub bardziej autystyczni megalomanii i mitomanii… a może to Asperger przenoszony drogą kropelkową? Sam nie wiem.

Poniżej film który naświetli wam nieco więcej, jeszcze gorący!

YouTube player
Opublikowano Dodaj komentarz

Cena wyprzedza Legendę!

Nokta Makro The Legend w cenie 2500 zł? Kompletny obłęd. W tej cenie są dobre analogi, ale nie wodoodporne i nie tak dobrze wykonane, a na dodatek nie mają takiej ergonomii i wyważenia i możliwości. Legend jest dobry, nawet bardzo dobry! Zaraz uruchomią się Janusze, znam ten ból… co ty tam wiesz przecież sprzedajesz… Tak sprzedaje i testuje i używam i porównuje do innych dla zaspokojenia własnej ciekawości i dlatego w moim sklepie nie ma wszystkich wykrywaczy. To proste.

Z takim myśleniem ziemniaki można kupować w sexshopie, a ubrań szukać w hurtowni motoryzacyjnej!  Sprzedawca to złodziej i oszust, ale kolega, który nigdy nie używał to znawca i spec, bo ma parę sztuk innych wykrywaczy. Śmiertelna pułapka, nie idźcie tą drogą! Macie wątpliwości? Jest Internet można poszukać… są jeszcze ogarnięci ludzie z doświadczeniem jak nie wierzycie sprzedawcy!

Nokta Makro The Legend daje proste i dobre urządzenie za nieprzeciętnie małe pieniądze. Nawet rodzimy producent RUTUSA nie ma szans w tej konfrontacji. Rynek rządzi się swoimi prawami i wygrywa najsilniejszy i to wie nawet dziecko.

Dlaczego zatem poza relacją cena do jakości kupić The Legenda? Po pierwsze prostota obsługi i bardzo dobre audio. Wiem co mówię mam od początku XP DEUSA II i mogę to porównać. Nie ma krzywdy i jest bardzo, bardzo dobrze. W trybie pojedynczych częstotliwości osiągi są ponadprzeciętne, jeśli chodzi o głębokość, ale są też wady. W multi w przypadku mocno zmineralizowanej gleby ID potrafi mocno skakać i utrudnić poszukiwania, jest to rzadko spotykany przypadek i na pewno zostanie poprawiony przy następnym update.

W pojedynczych częstotliwościach problem z niestabilnością ID nie występuje. Na koniec wisienka na torcie. Ten SMF (multi) ma najmniejszy efekt maskowania żelazem. Tak Minelab Equniox się chowa. Dlaczego? Można szerzej regulować filtry tzw. Iron Filter. Teraz moneta leżąca przy gwoździu jest lepiej widoczna. Nawet XP DEUS II przegrywa w bezpośrednim porównaniu.

Dobrze wiemy, że to wszystko może się zmienić, bo na to wpływa oprogramowanie i jego kolejne update.

Opublikowano 3 komentarze

Nokta Makro The Legend problem z parowaniem słuchawek BT

Po update softu do 1.09 i update modułu Bluetooth detektor nie widzi fabrycznych słuchawek bezprzewodowych. Co należy zrobić? W pierwszej kolejności wciskamy na włączonych słuchawkach przycisk mode i górny przycisk boczny od regulacji głośności (miejsce, gdzie znajduje się naklejka z napisami i migająca dioda), po 3 sekundach usłyszysz dwa ciche sygnały. Słuchawki są rozparowane.

Następnie wykrywacz, ikonka BT ustawiamy na wartość 1 plus wciskamy przycisk pinpointa, aż pojawią się na ekranie litery: FD. Wtedy wszystkie słuchawki zostały rozparowane. Czekamy, aż połączy jak nie oba urządzenia wyłączamy i włączamy ponowie!

Pamiętaj o naszych mediach społecznościowych na Facebooku, Instagramie, Youtubie i Tweeterze. Zostaw nam także opinię na GOOGLE.

Opublikowano Dodaj komentarz

Wielka Trójca

Pięć miesięcy intensywnych testów w terenie z nami. Obszar to 6000 m². Trzy urządzenia: Tarsacci MDT 8000, XP DEUS II i Nokta Makro The Legend. Zmienne warunki pogodowe, ale jak w to lecie bywa temperatura w okolicy od 23 do 30 stopni Celsjusza. W przypadku wykrywaczy DEUS II i The Legend promieniowanie UV i ogólne gorąco miało straszny wpływ na osiągi. Nie wiem czy to kwestia technologii SMF, ale oba urządzenia tracą mocno w takich warunkach. Objawia się to niestabilną pracą i trudnością ze znalezieniem celu. W przypadku detektora Tarsacci, który jest urządzeniem hybrydowym, czyli trochę VLF i trochę PI nie ma, aż takiego problemu. Sonda nie dryfuje, nie rozstraja się.

Warunki glebowe były ciężkie nie z powodu samej ziemi, która jest piaskowa, ale ze względu na sporą zawartość żelaza w postaci po osadniczego pyłu, gwoździ i kawałków ceramiki i gruzu. Współczesne śmieci należały w tym miejscu do rzadkości.

Ustawienie i opanowanie Tarsacci wymaga czasu i zrozumienia, nieco lepiej jest w przypadku XP DEUS II i The Legend. Ostatnie dwie maszyny więcej wybaczają i mają lepszą sygnalizację celu oraz zapięcie się na nim. Mówiąc wprost łatwiej się te cele wyłuskuje w trudnych warunkach.

Technologia hybrydowa oznacza mniejsze maskowanie i większą głębokość detekcji i to da się odczuć od razu. Stabilna praca nie osiągalna dla wykrywaczy typu SMF (choć i tak stabilnych) przekłada się na większy komfort poszukiwań dając dłuższy czas i większość ilość znalezisk. MDT 8000 to ten rodzaj sprzętu, który się kocha, albo nienawidzi.

W przypadku XP mamy sporo więcej opcji do wyboru. Audio i ergonomia powodują, że nie chce się tej piszczałki wypuścić z ręki. Po poświęceniu czasu na opanowaniu ustawień jest to świetny detektor do pracy w trudnym technicznie terenie, że sporą możliwością konfiguracji pod siebie.

The Legend nie ustępuję głębokością XP DEUS II i potrafi być czasami głębszy i bardziej przekonujący. Cena jest argumentem, ale ostatni update 1.09 zrobił swoje i mając do wyboru drugie tyle w przypadku produktu XP mocno bym się zastanawiał. Ergonomii już nic nie przebije, ale cała reszta może stać się w takim wypadku umowna.

Turecki producent zrobił niesamowite postępy i w tej chwili daje się wyłuskiwać monety w pobliżu żelaza, co jeszcze wcześniej nie było takie oczywiste! Filtry wraz z regulowaną prędkością tzw. recovery speed pozwalają lepiej i szybciej separować trudne cele. Urządzenie robi robotę, a w połączeniu z nowym audio działa naprawdę świetnie. Osobiście chodzę w trybie dwutonowym, ale Pitch czy 60 tonów to także alternatywa. Sonda 6” cali występująca w zestawie PRO PACK to idealne panaceum na śmietnik i wraz z niską masą kompensuje, że musimy się takim małym krążkiem sporo więcej i ciaśniej się namachać! Taki zestaw powoduje, że pod sondą nie znajduje się parę obiektów na raz i łatwiej namierzyć właściwy cel.

W zwykłych warunkach, bez starego żelaza, Nokta i XP sprawdzają się naprawdę dobrze i nie ustępują Tarsacci. Zabawa zaczyna się dopiero w trudnych warunkach, kiedy spod żelaza wyskakują monety. Wtedy robi się gorąco. Każdy Poszukiwacz dobrze zna taki stan…

Opublikowano Dodaj komentarz

Nokta Makro The Legend prawdziwy SMF

Słownik Collinsa definiuje słowo „legenda” w następujący sposób: Jeśli odnosisz się do kogoś jako do legendy, oznacza to, że jest bardzo znany i podziwiany przez wiele osób. To definicja, która z pewnością obejmuje wykrywacz metali Nokta – oznacza zarówno sławny, jak i powszechnie podziwiany.

Istnieją detektory wieloczęstotliwościowe (MF) i istnieją jednoczesne detektory wieloczęstotliwościowe (SMF). Obaj mają swoich zwolenników, więc co jest najlepsze? Zależy to całkowicie od tego, gdzie regularnie się szuka i jak się szuka, nie zapominając o innych aspektach zabawy. Obejmą one uwzględnienie wsparcia posprzedażowego, akcesoriów, takich jak sondy, naprawy gwarancyjne, a nawet reputację sprzedawcy.

Detektory MF oferują operatorom szereg częstotliwości od 4kHz do 81kHz, w zależności od marki i modelu. To, czego MF nie robią, to generowanie wielu częstotliwości jednocześnie, w przeciwieństwie do SMF. Ponieważ MF transmitują jedną wybraną częstotliwość na raz, ich elektroniczne systemy analizy celu są mniej złożone, a co za tym idzie tańsze w produkcji. Znajduje to zwykle odzwierciedlenie w ich znacznie niższej cenie. Wielu wytrawnych wielbicieli MF woli dostroić swoje detektory do częstotliwości, która najlepiej odpowiada poszukiwanemu przez nich typowi celu… np.: złoto, bite srebrne monety, miedziane, a nawet przedmioty żelazne.

Nokta Legend to prawdziwy SMF transmitujący synchronicznie częstotliwości 4kHz, 10kHz, 15kHz, 20kHz i 40kHz. Czemu? Prosty. SMF to system typu „catch-all”. Niższe częstotliwości wnikają głębiej w ziemię/mokry piasek, podczas gdy wyższe – choć nieco mniej – są bardziej wrażliwe na drobne przedmioty ze złota. Opcja pojedynczej częstotliwości MF jest również dostępna dla użytkownika.

W cenie około 3835 zł wraz z „ofertami promocyjnymi”, które obejmują dodatkowe sondy i inne akcesoria, trudno się dziwić, że Legend jest tak wysoko ceniony. Nie daj się oszukać, to zaawansowany technologicznie wykrywacz z funkcjami zwykle dostępnymi tylko na rynku detektorów o wartości ponad 7000 zł. To, co go wyróżnia, to fakt, że ma średnią cenę.

Z komercyjnego punktu widzenia jest to cholernie mocna mieszanka. Nokta umieściła elektronikę Legend w tej samej obudowie, co którą posiada model Simplex+. Jakość wykonania i architektura są typowe dla tureckiego producenta. Model wyprodukowano solidne i w oparciu o zdobytym doświadczeniem w produkcji innych wykrywaczy. Jak mówią marynarze o jachtach: „Jeśli wygląda dobrze, to będzie dobrze pływać.”

Tam, gdzie mamy śmieci i żelazo, powinno się używać małej sondy, a każdy, kto przeszukuje linię brzegową, wie o czym mowa. Poszukiwacze plażowi często unikają zaśmieconych obszarów jak zarazy. Inni twardziele pracują w tych warunkach, przesuwając możliwości swoich urządzeń do granic możliwości.

Sondy o dużej średnicy nie są moim idealnym wyborem na zaśmieconych obszarach, ze względu na jedną poważną wadę: podatność na „maskowanie celu”. W przypadku, kiedy mamy dwa obiekty – jeden śmieć, a drugi np.: złoty pierścień – oba wchodzące w pole pracy, a przedmiot będący śmieciem, często jest silniejszym sygnałem z tych dwóch i „maskuje” złoto. Niektóre obszary nie tylko wyładowane po brzegi śmieciami i wszelkiego rodzaju metalowymi przedmiotami, ale także zagubioną biżuterią. Nic dziwnego, że miejsca te są prawie niemożliwe do przeszukania za pomocą sond o dużej średnicy i mam na myśli także sondę 11-calową Legenda. Jak można się spodziewać, wielu Poszukiwaczy omija zaśmiecone tereny szerokim łukiem. Kluczem do odblokowania fantów jest sonda o małej średnicy nie większej niż sześć cali. Prawdopodobieństwo, że dwa cele wpadną w małą średnicę małej sondy, jest znacznie mniej prawdopodobne.

Mam nadzieję, że 6-calowa sonda NM (LG15) będzie się wyróżniać, podobnie jak eliptyczna 9,5″x5″ (SP24) używana w moim Simplex+.

To oczywiste, że elektronika i woda to kiepskie zestawienie. Tak więc, jeśli zabierasz swój drogi wykrywacz metali w dowolne miejsce w pobliżu wody, zwłaszcza tej słonej, to musi być wodoodporny, aby przetrwać przypadkowe zanurzenie. The Legend jest w pełni odporny do trzech metrów. Dla maniaków nurkowania można dokupić słuchawki do nurkowania na kablu. Tak te same co od Simplex+.

Opublikowano Jeden komentarz

Tor testowy czy wiedza praktyczna?

Swego czasu miałem masę zapytań, dlaczego nie mam toru testowego. Z prostego powodu to nie działa. Tak nie działa. Można porównać razem tego samego dnia wykrawacze i będzie to nadal test poglądowy nie porównawczy. Z prostego powodu, czynniki zewnętrzne mają wpływ na to co się dzieje z detektorem. Temperatura i promieniowanie UV zmienia wszystko, jak do tego dodamy procesy zachodzące w glebie pod wypływem tych czynników mamy pełny obraz.

Pamiętam jak pewnego dnia udaliśmy się na starą miejscówkę po deszczu. Temperatura spadła poniżej 20 stopni Celsjusza i ziemia była wilgotna. Monety zaczęły wyskakiwać jak grzyby po deszczu. Tydzień później przy około 28 stopniach nie wyszło nic, ale w kolejnym tygodniu przy 23 stopniach wyszły kolejne!

Chodziliśmy po swoich śladach. Do tego dochodzą zakłócenia EMI, te ciche i te które możemy zaobserwować. Wystarczy, że jakiś nadajnik będzie wysyłał pakiety danych i można wracać do domu. Pół biedy jak widać to i słychać po zachowaniu urządzenia, niestety ciche EMI po prostu odcina możliwość detekcji o czym nawet nie wiem. W takiej chwili wystarczyłoby położyć monetę na powierzchni i urządzenie jej po prostu nie widzi.

Ciepło powoduje dryft sondy mimo licznych patentów kompensujących ten stan od malowania na kolor biały, po zmiany w elektronice czy oprogramowaniu. Najlepiej słychać to po sygnale wiodącym, jeśli taką opcję posiadamy.

Kolejny przykład. XP DEUS II. Program RELIC wszystko ustawione pod miejscówkę. Pierwsze 20 minut rewelacja. Stabilne audio, sygnał wiodący. Po 20 minutach mimo odstrajania zakłóceń co 20 minut już ni jest fajnie. Czuję wyraźnie pogorszenie osiągów i stabilności pracy. Widać to po sygnale wiodącym, który wyraźnie faluje przy przemiataniu po czystym obszarze… znaczy umownie czystym, bo pełnym żelaza.

Także tylko praca w zróżnicowanych warunkach daje pełny obraz urządzenia, nie dajcie się nabrać na sztuczki testerów, którzy nie poświęcili urządzeniu minimum 200 godzin w różnych warunkach. Prawdziwa wiedza przychodzi po 2000 godzin i wtedy też powstają pytania co jest procesem naturalnym.

Zachęcam do pytań pod tym artykułem.

 

Opublikowano Dodaj komentarz

Minelab Equinox vs Tarsacci MDT zlepek monet

Jak widać na poniższym filmie Minelab wykłada się na takim celu jakim jest zlepek monet. To trudny cel. Tarsacci przechodzi próbę.

YouTube player
Opublikowano Dodaj komentarz

Niewygodni

Dlaczego jesteśmy niewygodni? Prosta sprawa, dotykamy tematów wrażliwych i trudnych. Przypadkowe znaleziska, tak przypadkowe powodują, że lata pracy tęgich głów zamieniają się w pył. Życie zweryfikuje wszystko.

Tematów jest wiele od coraz mniej pewnej hegemonii Piastów po Vikingów i Celtów, którzy nie tylko pustoszyli nasze ziemie, a nieśli tu cywilizacje i oświecenie. Dowody są w ziemi i wielu chciałoby by tam zostały.

Pewne dowody mogą być niewygodne, jak obecnie narracja o Rzezi Wołyńskiej. Mnie ta tragedia dotknęła osobiście, mój ojciec był świadkiem, i przeniósł to w moje życie mniej lub bardziej świadomie. To mnie ukształtowało, dlatego historia jest taka ważna, to nie zbiór zakurzonych dat. To nas dotyka bezpośrednio.

Tymczasem w TV wojna i zmienia się polaryzacja. Ofiary są nieme i nie mają prawa głosu. Podobnie Poszukiwacze – Detektoryści. To co znajdą może być niewygodne do lansowanej wersji prawdy, która kształtuje byt stada owiec. Pozostaje kaganiec, represje i tłamszenie wszelkich przejawy wolności.

To współczesny cyfrowy świat czy się wam podoba czy nie. Wystarczy tylko odpowiedni przekaz. Nie bez powodu Joseph Goebbels powtarzał, że 1000 razy powtórzone kłamstwo staje się prawdą, gdyby miał współczesne narzędzia, mówilibyśmy zapewne po niemiecku.

Ostatni faktor to pieniądze, bóg kształtujący nasz byt. Są wszędzie, w każdej reklamie, w ubiorach na ulicy czy w przejeżdżających samochodach. Niewielu z nas wytrzymuje to porównanie. To także dotyczy tej pasji. Wielu sławnych reprezentantów umazanych jest tym gównem. Wyroki za handel zabytkami, często słuszne, konfidencja, oszustwa drobne i te większe. Wszystko przekłada się na wymiar finansowy.

Prawdziwa wolność i szacunek dane są tylko istotą dojrzałym i wszechstronnie wykształconym. Tacy nie jesteśmy i to nie nasza wina. Jak kamień toczony przez nurt rzeki, jesteśmy obdarci z godności, pozbawieni sumienia. Potykamy się często, pytanie czy pozwala nam to być takim samymi jak ci którzy narzucili nam to kiepskie prawo?

Czy jak prezesi ugrupowań pozornie nam sprzyjającym mamy odcinać kupony i jakoś to będzie? Ktoś musi być juhasem i doić owce. Tak się dzieje, ale nie wszystkie owce są naiwne i nie wszystkie są do szpiku kości złe.

Pewnego dnia wszystko może się zmienić i tak jak w Budapeszcie pod koniec wojny nie było ani jednej wolnej latarni wzdłuż Dunaju.

Opublikowano Dodaj komentarz

Ernst Jünger – Książę piechoty

OMNITRON: Czy może być coś lepszego niż książka oparta na relacji uczestnika dawnych wydarzeń?! Wielka Wojna i wspomnienia niemieckiego żołnierza walczącego na froncie zachodnim, spisane na podstawie dzienników prowadzonych na bieżąco na polu walki. Niech wa s to zagrzewa do poszukiwań!

A tutaj cytat z forum historycy.org:

Kto czytał Remarque’a “Na zachodzie bez zmian” czy “Drogę powrotną” niech się przygotuję na coś co rozwala w drobny mak te pozycje.

Ciekawostką jest że Jünger pracował nad nią całe swoje życie. Ukazywała się w wielu wydaniach – chyba w siedmiu czy dziewięciu. Poszczególne wersje mocno się różnią – zdecydowanie najlepsze są te wczesne. U nas dostępne są dwa – jedno z 1935 pod tytułem “Książe piechoty” i drugie współczesne już jako “w stalowych…” Po wojnie autor został jednym z najważniejszych niemieckich pisarzy XX wieku. Sądząc po fragmentach z pierwszego wydania, na jakie natykałem się cytowane w innych książkach, pierwsza wersja „Burz” to musiał być dopiero prawdziwy dynamit. Tylko otworzyć, włożyć między karty lont, zamknąć i podpalić. Wszystkie później wprowadzone zmiany stępiły ostrze tej książki i z uwalanego krwią bagnetu ostał się nóż do smarowania kanapek na pikniku. Być może na aukcjach internetowych lub w większych bibliotekach dałoby się dostać „Księcia piechoty”, ale – jak pisałem – przekład jest podobno marny i nie oddaje wspaniałego, drapieżnego, pierwotnie brutalnego języka Jüngera.

Cytat:
właśnie się wybierają w 1917 we Flandrii po jeńców do okopów francuskich. Porucznik opisuje swoje wyposażenie – kosmos!

“Odziany byłem w strój roboczy właściwy rzemiosłu, jakie wykonywać zamierzaliśmy: na piersi dwa worki z piaskiem z czterem granatami trzonowymi w każdy, po lewej z zapalnikiem uderzeniowym, po prawej z czasowym, w prawej kieszeni munduru pistolet 08 na długiej taśmie, w prawej kieszenie spodni mały mauzer, w lewej kieszeni munduru świecący kompas i gwizdek sygnałowy, przy pasie karabińczyk do odbezpieczania granatów ręcznych, sztylet i nożyce do drutu. W wewnętrznej kieszeni munduru tkwił pełen portfel i adres domowy, w tylnej kieszeni spodni płaska butelka cherry brandy. Naramienniki i godło “Gibraltar” odpruliśmy, by przeciwnik nie mógł się zorientować jaka jest nasza macierzysta jednostka. Jako znaki rozpoznawcze nosiliśmy białe opaski na rękawach …”
Miłej lektury:
Opublikowano Dodaj komentarz

NEXUS Pathfinder V2 piekielna rama z dyskryminacją

Wykrywacz ramowy lub popularnie zwana rama to naprawdę świetne rozwiązanie na grubego zwierza, niestety także bardzo wymagające, jeśli chodzi o samo zastosowanie. Wszystko trzeba mocno przemyśleć, bo wybór jest szeroki i możliwości praktycznie nieograniczone.

Firmy NEXUS nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. To świat wykrywaczy analogowych, irracjonalnie drogich, skomplikowanych i w technologii IB.

Czym zatem poza jakością wykonania różnią się produkty NEXUSA od innych? Poza osiągami, twobox tego typu umożliwia szybkie przemieszczanie w trudnym terenie i może być obsługiwany tylko przez jedną osobę. Posiada dyskryminację i możemy swobodnie wybrać rodzaj przewodnika, którego szukamy! Kolor czy żelazo i płynna regulacja. Bajka!

YouTube player

Genialne rozwiązanie, zważywszy, że przy sondzie o rozmiarze 20 cali, widzimy obiekty wielkości puszki po napoju i większe! Nie ma problemu drobnych śmieci, które potrafią nieznośnie uprzykrzyć życie. Do tego dodamy jeszcze wybór trybu pracy: statyczny i dynamiczny, kalibrację do gruntu i kompensację mineralizacji. Ekstremalna ilość żelaza nie jest przeszkodą, a urządzenie wykonane zostało z aluminium i włókna węglowego i można je szybko składać. Masa to około 4.5 kg, całkiem znośnie.

Na koniec szybkość pracy i mamy naprawdę niezłego demona, który jest poręczny i prosty w obsłudze. Jakie jest napięcie na sondach strach zapytać, a spory radiator poniżej panelu sterującego robi wrażenie. Poniżej tabelka przestawiająca możliwości Nexus Pathfindera V2.

Opublikowano 2 komentarze

Zamknięte pole

Zamknięte pole, to teren, do którego dostęp jest utrudniony. Stara jednostka wojskowa, poligon, obszar zamknięty i przez wiele lat niedostępny to prawdziwa gratka i szansa dla Poszukiwaczy.

To co było zastrzeżone dla wybranych zawsze kusi, oczywiście nie zwalania nas z odpowiedzialności i pozyskania wszelkich zgód. Prywatna działka i las mogą być dla nas prawdziwą okazją na niebanalne znaleziska, ale zawsze są czyjąś własnością i czy się to nam podoba czy nie warto to uszanować.

W pierwszej kolejności udajemy się do właściciela z odpowiednim załącznikiem jak mawia mój kolega Marek z Gdańska. To sprawdzona metoda i prawie zawsze działa. Bezpośrednia konfrontacja przełamuje lody, a my pozyskujemy szereg dodatkowych informacji na temat otoczenia, które nas interesuje. Często można dowiedzieć się więcej o sąsiadującym polu oraz jego właścicielu, o czym możemy zapomnieć próbując pozyskać takie informacje formalnie przez urząd. Sorry mamy RODO i nie ma tematu. Dobrą zasadą jest odwiedzenie sąsiadów i poinformowanie o naszej bytności. Unikniemy problemów i tłumaczenia się bez sensu.

Empatia to klucz to sukcesu, zawsze warto rozmawiać i być życzliwym. Z własnego doświadczenia wiem, że właściciel pozwoli nam kopać w świeżo zrobionym trawniku, bo sam jest ciekaw tego co wyjdzie… to dobra zabawa. Wiele osób interesuje się historią.

Warto także być kulturalnym i zakopywać dołki i zabierać śmieci. Sprzątanie i ekologia są na topie i jeśli nawet kogoś nie interesują zbytnio wykrywacze metalu to zostawimy po sobie miłe wspomnienie i otworzymy szansę na kolejne poszukiwania.

Opublikowano Jeden komentarz

Torba Poszukiwacza recenzja

Uważam, że Torba Poszukiwacza 2.0 to naprawdę świetny pomysł. Jest dopracowana pod każdym względem i myślę, że z przyjemnością będę jej używał, dopóki nie kupię następnej 🙂 Za jej nietypową zaletę można też uznać podatność na modyfikacje. Jeśli ktoś korzysta z nietypowego sprzętu albo lubi kombinować, Torba Poszukiwacza 2.0 daje się świetnie dostosować. Znakomity produkt! W załączniku przesyłam zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie,
Tomasz Szreniawa