Opublikowano 3 komentarze

XP DEUS I i DEUS II który jest lepszy?

Wysyp filmów o przewadze DEUSA I nad DEUSEM II ubawił mnie setnie. Klienci nie wiedzą co robić… czekać czy kupić?! Do tego dochodzą jeszcze update softu, które powodują wysyp skrajnych komentarzy na temat wersji, która działa, a która już nie. Kompletny mętlik i chaos.

Pierwszy wypust to sprawdzona generacja wykrywaczy metalu, znamy wszystkie ich wady i zalety w codziennym użytkowaniu. Model II to wielka niewiadoma, tak by się mogło wydawać, bo przecież technologia wieloczęstotliwościowa w tym modelu występuje po raz pierwszy! Nie do końca. Mamy program MONO w którym możemy używać DEUSA II jak jego poprzednika wybierając tylko pojedyncze częstotliwości pracy. Dostajemy dwa w jednym.

Nowy bóg wykrywaczy działa naprawdę dobrze, a kolejne błędy są stopniowo poprawiane. To nie dotyczy tylko francuskiej firmy XP, konkurencja zmaga się z podobnymi problemami. Nawet rodzimi producenci przekonali się, że zmiana oprogramowania może być kluczem do sukcesu jak i totalnej porażki. Pytanie na ile pozwoli nam hardware – czyli flaki detektora. Jak są dobre, by sprostać wyzwaniu programistów.

Dla mnie jedno jest pewne, DEUS I trafia bynajmniej nie do lamusa, ale na rynek wtórny. Pytanie, kiedy XP wycofa go z produkcji i stanie się ikoną portalów sprzedażowych tak jak stare modele Whitesa? Zobaczymy, tymczasem warto rozważyć zakup tego wykrywacza, niestety na przeszkodzie stoi cena, ponad 7599 zł brutto to polskich realiach kwota dla wielu niedostępna, nawet w sferze marzeń.

Co daje zatem nowa technologia i co zmienia dla statystycznego Poszukiwacza? To proste, urządzenie bardziej stabilnie pracuje, jest głębsze, a w przypadku słonej morskiej plaży jak i mocno zmineralizowanej gliny pozwala sięgnąć głębiej. W przypadku dużej ilości żelaza, sprzęt z Francji błyszczy. Niskie i wysokie przewodniki są sygnalizowane podobnie pewnie i jednoznacznie, czego nie możemy powiedzieć o sprzętach działających na jednej częstotliwości pracy. Powyższe zalety przydadzą się w określonych warunkach i nie każdy tego potrzebuje, większość użytkowników zadowoli się sporo tańszym sprzętem, ale jest jedno, ale… Ergonomia i masa są nie do pobicia, brak kabli także ułatwia życie, choć DEUS II tak jak jego poprzednik wymaga doświadczonego operatora, lub sporego samozaparcia w nauce urządzenia.

W przypadku niespełnienia opisanych wyżej założeń, warto zainteresować się czymś prostszym, gdyż pewne funkcje wymagają pełnego zrozumienia i co gorsze są ze sobą trwale powiązane, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę. Tak to wszystko wymaga czasu i cierpliwości, ale na pewno zaprocentuje w przyszłości tam, gdzie inni będą musieli się poddać.

Please follow and like us:
fb-share-icon

3 komentarze do “XP DEUS I i DEUS II który jest lepszy?

  1. Fajnie, będzie można spodziewać się jakiegoś testu D2 na kanale jutubowym?
    Proponuję miejsce gdzie można przetestować przydatność wieloczęstotliwości czyli np.podmokła łąka.
    Niedługo sianokosy więc ląki będą krótko przystrzyżone.

    Większość filmów na jutubie z recenzji i testów patyków jest z miejsc standardowych typu pole, plaża czy las, to już staje się nudne i oklepane.
    Podmokła łąka będzie w sam raz a i wyzwaniem będzie również dla patyka.

    1. Na pewno. Było już testowane i urządzenie w takich warunkach nie wzbudza się.

  2. To czy się wzbudza czy też nie jest sprawą drugorzędną, mało istotną dla operatora siedzącego od dłuższego czasu w ekosystemie “deusowym”.
    Moim zdaniem istoniejsza jest sprawa identyfikacji szczególnie celów niskoprzewodzących w tak trudnym terenie jak podmokła łąka,
    Czyli proponuję w teście skupić się na analizie i kopaniu takich przedmiotów jak wszelkie drobne śmieci typu skrawki folii alunminiowych po cukierkach, drobnica z ołowiu, wszelkiej maści kawałki drobnych drucików, współczesne grosze miedzioniklowe itp.

    Tak film chciałbym zobaczyć.

Leave a Reply